Jarosław Szeliga trenerem Goplanii Inowrocław

Biało-niebiescy jesienią spisywali się przeciętnie w piątej lidze (grupie drugiej).

Walka o utrzymanie

Zajmują dopiero trzynaste miejsce. W szesnastu meczach zdobyli piętnaście punktów (osiem na własnym stadionie i siedem na wyjazdach). Taki sam dorobek mają Sadownik Waganiec i Piast Złotniki Kujawskie. Goplaniści tracą trzy punkty do MGKS Lubraniec i aż sześć oczek do Zjednoczonych Piotrków Kujawski.

Przeczytaj także: Paweł Piceluk, czyli z Lecha Rypin do Warty Poznań [wideo]

Wiosną czeka ich twarda walka o utrzymanie się w rozgrywkach. Zespołu nie prowadzi już Robert Szutkowski.

Wrócił do sportu

Władze inowrocławskiego klubu obowiązki trenera powierzyły Jarosławowi Szelidze. - Mam za sobą grę w młodzieżowej drużynie Goplanii - mówi nowy szkoleniowiec. - Po zakończeniu studiów pracowałem trzy lata z juniorami Notecianki Pakość.

Przeczytaj także: Szubinianka uległa Brzysko-Rolowi

Później Szeliga (jego brat Sławomir jest wicestarostą inowrocławskim) zajął się biznesem. Kilka lat temu wrócił do sportu. Rozpoczął pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Jaksicach. Działał też w klubie pływackim Delfin.

Zajęcia na ściance

W styczniu zdecydował się objąć Goplanię. - Jestem człowiekiem z zewnątrz. Uważam, że ktoś taki był potrzebny w klubie. Każdy z 18 zawodników musi walczyć o miejsce w podstawowym składzie - podkreśla Szeliga.

Odeszli tylko Krzysztof Łuczak i Szutkowski. Łuczak będzie prowadził raz w tygodniu zajęcia z bramkarzami. Goplaniści trenują w hali, terenie, ale także na ściance. - Zabrałem chłopaków na ściankę. Nie była to tylko forma urozmaicenia treningów - zaznacza Szeliga. - Miało też wymiar symboliczny. Nas także czeka wspinaczka w rozgrywkach. Goplania zasługuje na grę w wyższej lidze.

Wiadomości piłkarskie ze świata, kraju i regionu