MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Gierszewski nie jest już rektorem PWSH "Pomerania"

Maria Eichler
Janusz Gierszewski od dziś będzie jeździł na zajęcia do Słupska
Janusz Gierszewski od dziś będzie jeździł na zajęcia do Słupska Maria Eichler
Ale nikt go z pracy nie wyrzucił. Wybrał po prostu karierę naukową

Janusz Gierszewski, polonista rozkochany w Tadeuszu Różewiczu, potem komendant policji w Chojnicach, wykładowca i rektor PWSH "Pomerania" emigruje do Słupska.Z pracy nikt go nie wyrzucił, to on sam złożył w czerwcu rezygnację, by od października rozpocząć nowy etap w życiu. Skąd taka decyzja?

- Człowiek potrzebuje zmian - śmieje się Gierszewski. - A ja organizacyjnie trochę się wypaliłem. Odchodzę w połowie drugiej kadencji, bo wyznaczyłem sobie inne priorytety.

Jak wspomina, praca administracyjna jest dość absorbująca,
a on chciał mieć jeszcze czas na rozwój naukowy. Tymczasem na PWSH "Pomerania" było co robić - powstał nowy kierunek - bezpieczeństwo wewnętrzne i wydział zamiejscowy w Kościerzynie, otwarte zostały studia magisterskie i filologia angielska i już drugi rok przy uczelni działa liceum.

W maju 2013 r. Gierszewski otworzył przewód habilitacyjny, habilitację zrobił w czerwcu 2014 na Akademii Obrony Narodowej. Dostał propozycje pracy na Uniwersytecie Warszawskim i na prywatnych uczelniach, ale wystartował w konkursie na profesora nadzwyczajnego Akademii Pomorskiej i wygrał go. Od dziś będzie więc pracował w instytucie bezpieczeństwa narodowego, ale nie zrywa kontaktu z uczelnią, w której dotąd pracował. Będzie tu wykładowcą.

Praca naukowo-dydaktyczna będzie się wiązała z nowymi wyzwaniami. W planach jest utworzenie nowych kierunków studiów - cyberprzestępczości, inżynierii bezpieczeństwa i zarządzania. - Chcemy też utworzyć trzeci stopień studiów na bezpieczeństwie narodowym, czyli studia doktoranckie - opowiada.

Na pewno nie będzie się nudził, choć zajęcia ma tylko raz w tygodniu. Już 16 października jedzie na konferencję do Krakowa, gdzie ma referat o panice moralnej.

Ale przecież życie nie kończy się na pracy. Podkreśla, że ma nadzieję, że życie rodzinne nie ucierpi na jego wyjeździe, a ponieważ właśnie został dziadkiem, więc chciałby mieć dla 6-miesięcznego Huberta jak najwięcej czasu, bo to przecież wielka radość.
No i są jeszcze wiersze. Ostatni tomik zadedykował studentom, więc teraz żonie Małgorzacie obiecał liryki miłosne. - Nie czuję się poetą - mówi. - Nie palę papierosów, więc staram się swoje emocje wyrazić w inny sposób...
Ale nie ukrywa, że ciągnie go do kartki papieru i do notowania subtelnych stanów ducha. Więc kolejne tomiki to pewnie tylko kwestia czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska