Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janina Paradowska - Czysta polityka - "Kto kogo zastrasza?"

Redakcja
Najlepszą formą obrony jest atak. Wie o tym dobrze Antoni Macierewicz, który niesłychany rozgłos nadał sprawie w gruncie rzeczy prostej - prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie, o której od wielu miesięcy głośno, czyli wyciekania materiałów, a może nawet całego raportu z komisji weryfikacyjnej WSI, w związku z czym zarządziła przeszukania u kilku osób. Nic tu nie ma nadzwyczajnego, gdyż świadkami wielu przecieków byliśmy od dawna i jeśli coś może oburzać to fakt, że dotychczas służby państwa żadnych przecieków tajnych materiałów nie wykrywały.

Może ich nawet nie szukały. Teraz wzięły się do roboty i to jest powodem, że Macierewicz i PiS krzyczą, że być może członkowie tej partii byli podsłuchiwani, a w ogóle to członkowie komisji weryfikacyjnej są zastraszani. Szkoda, że nikt ich wcześniej nie zastraszał, aby tę weryfikację, która stała się jednym wielkim pasmem skandali, po prostu zakończyli. Tymczasem zamiast finału prac mieliśmy spory o to, kto może wejść do tajnego archiwum i nie wpuszczano do niego tych, którzy w pierwszym rzędzie wejść powinni, by sprawdzić, co się dzieje, czy ktoś materiały kopiował.

Rolą dziennikarza jest zdobywanie informacji i nikt go za zdobycie nawet ściśle tajnej informacji karać nie może. Co innego jednak zdobywanie, a co innego korzystanie z materiałów wyniesionych przez urzędników dla potrzeb politycznej walki. Z dziennikarstwem śledczym nie ma to nic wspólnego, jest to działalność usługowa na rzecz rozlicznych służb specjalnych, podpierających polityków w ich rozgrywkach. Takie "dziennikarstwo śledcze" jest niepotrzebne i dla życia publicznego szkodliwe. Potrzebne jest natomiast solidne rozliczenie zarówno komisji likwidacyjnej jak i weryfikacyjnej WSI z jej dotychczasowej działalności.

Być może obecne przeszukania są znakiem, że skandale związane z likwidacją i weryfikacją WSI się nie rozmyją i dlatego Antoni Macierewicz i politycy PiS są tak mocno zaniepokojeni. Zapewne wiedzą, że mają ku temu powody. Niech więc prokuratura spokojnie robi swoje, bo to ona powinna wyjaśnić wszystkie wątpliwości i ustalić, czy doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa, o czym zawiadamiali obecni szefowie służb, mają pokrycie w faktach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska