MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Janikowo, powiat inowrocławski

Dariusz Nawrocki Dominik Fijałkowski
Felicja Maksim (z prawej)
Felicja Maksim (z prawej)
Janikowo to niewielkie miasteczko nad Jeziorem Pakoskim, 12 km od Inowrocławia. Duży wpływ na jego rozwój miały i mają zakłady sodowe.

Tadeusz Oliwkowski

Jest niepełnosprawnym mieszkańcem Janikowa, porusza się przy pomocy kul, mieszka tu już 42 lata, jest emerytem.
- Takich chodników, jakie mamy w Janikowie mogą nam pozazdrościć w całej Polsce. Nie ma takich nigdzie. W Bydgoszczy i Inowrocławiu można się zabić. Po janikowskich chodnikach chodzi się wręcz ślicznie. Gdybym nie miał kłopotów ze zdrowiem, żyłoby mi się tu cudownie. I burmistrz, i nasi radni rządzą dobrze. To trzeba im oddać. Mógłbym jedynie ponarzekać na zachowanie młodzieży. Hałasują, rzucają butelkami, śmiecą. Ale to jest problem, z którym boryka się cała Polska, nie tylko Janikowo. No i mógłby wreszcie powstać tu jakiś nowy blok. Z pewnością takich, co chciałoby w nim zamieszkać, nie brakuje. Ludzie ze wsi ciągną do miast. Nie wszystkich stać na własny domek.

Felicja Maksim

Andrzej Koj
Andrzej Koj

Felicja Maksim (z prawej)

Mieszka na nowym osiedlu w Janikowie, jest rodowitą mieszkanką miasteczka; nigdy nie myślała o tym, by się stąd wyprowadzić; tutaj ma rodziców i rodzeństwo.
- To jest bardzo czyste miasto i kolorowe. Wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć, jakie mamy śliczne bloki. Wszystko co człowiek potrzebuje, ma na miejscu. Może w Janikowie przydałoby się trochę więcej sklepów z markową odzieżą i butami. Młodzież lubi się w takie ciuchy ubierać. Gdy chce się zrobić właśnie takie zakupy, trzeba jechać do Inowrocławia. Przydałoby się tu też więcej zakładów. Żeby młodzież nie uciekała za pracą. Warto byłoby również pomyśleć o utworzeniu szkoły średniej. Po ukończeniu gimnazjum młodzi stąd wyjeżdżają. Dlatego trzeba zrobić wszystko, by w Janikowie zatrzymać młodych ludzi.

Andrzej Koj

Henryk Orfin
Henryk Orfin

Andrzej Koj

Mieszka przy ul. Topolowej w Janikowie, a więc przy najstarszej ulicy w mieście; jest emerytowanym pracownikiem Cukrowni Janikowo; urodził się na Śląsku, w Janikowie mieszka od 25 lat.
- Na wstępie powiem, że burmistrza mamy wspaniałego. Bardzo dba o Janikowo. Nie chciałbym, żeby kiedykolwiek go zmieniono. To jest prawdziwy rodzynek w okolicy. Ale muszę tez trochę ponarzekać. Wszyscy włodarze tego miasta ulicę Topolową traktują, jak niechcianą. Gaz jest w całym Janikowie, tam nie ma. Nie ma też telewizji kablowej. Droga jest zarwana. Woda zalewa nasze piwnice. Przy naszej ulicy mieszka radny. Ale w tej sprawie jest bezradny. Nic nie może nam pomóc. Burmistrz przyjeżdża, ogląda, ale nic nie robi. W Janikowie przydałaby się też jakaś konkurencja dla Polomarketu. Na Śląsku mają marketów od diabła. U nas też mogłoby ich być więcej. Poważnym plusem Janikowa jest to, że wszyscy, którzy chcą pracować, to pracę tu mają. Burmistrz dla każdego chętnego coś znajdzie.

Henryk Orfin

Róża Wandachowicz z mężem Arkadiuszem i synkiem Bartkiem
Róża Wandachowicz z mężem Arkadiuszem i synkiem Bartkiem

Henryk Orfin

W Janikowie mieszka od 14 lat, przeprowadził się tu z Tupadeł; wychował czterech synów i córkę; w zeszłym roku z małżonką obchodził 50-lecie pożycia małżeńskiego; ma prawie 80 lat; czuje się świetnie - twierdzi, że to wynik diety z dużą ilością ryb.
- W Janikowie jest i dobrze, i źle. Mieszkam przy najładniejszej ulicy w mieście, przy Słonecznej. Trzy lata temu burmistrz obiecał nam, że przyłączy nas do ciepłowni zakładów sodowych. Tam są tak duże moce grzewcze, że prawie codziennie wypuszczają parę w powietrze. Nie można nas podłączyć, bo nie ma pieniędzy na tak zwane przemienniki. A my chcemy zapłacić. Większość zgodziła się płacić za podłączenie nawet po 8 tysięcy złotych... Jestem wędkarzem. Prawie codziennie dzierżawca Jeziora Pakoskiego łapie ryby przy pomocy prądu. Najgorsze jest to, że podobno nic z tym nie można zrobić. Firma ma na to pozwolenie. Dziś taki wędkarz jak ja musi nawet dziesięć godzin poświęcić na to, żeby złapać kilogram ryb. Tak jezioro jest przetrzebione. Czy nie ma na to rady?... Poza tym uważam, że Janikowo to bardzo ładne i czyste na ogół miasteczko. Przydałyby się jedynie trochę większe emerytury.

Róża Wandachwoicz

Paweł Bykowski
Paweł Bykowski

Róża Wandachowicz z mężem Arkadiuszem i synkiem Bartkiem

Mieszka tu od dziesięciu lat, odkąd wyszła za swego męża Arkadiusza, rodowitego janikowianina; przeprowadziła się tu z Markowic; wspólnie mają dwoje dzieci
- Janikowo rozwija się. Z roku na rok jest coraz lepiej. Jak się tu wprowadziłam, było więcej pustych pól. Przez ten czas mocno Janikowo się rozbudowało. Ogólnie nie jest źle. Przydałby się jakiś nowy blok. Nie ma mieszkań, a ludzie szukają nowych lokali. Uważam, że nasze miasto rozwijałoby się jeszcze szybciej, gdyby ruszyło budownictwo. Poza tym miasteczko jest samowystarczalne. Wszystko co człowiek potrzebuje, ma w zasięgu ręki. Jest stadion, ładne jezioro i plaża. Może warto byłoby pomyśleć o rozwoju nabrzeża. Latem bardzo lubimy spędzać tam czas. Przydałby się tam mały sklepik, jakieś łazienki i przebieralnia.

Paweł Bykowski

Andrzej Brzeziński, burmistrz Janikowa
Andrzej Brzeziński, burmistrz Janikowa

Paweł Bykowski

Jest rodowitym mieszkańcem Janikowa, niedługo rozpoczyna studia w Bydgoszczy.
- Janikowo to bardzo ładne miasteczko. Brakuje mi trochę rozrywek. Mogłoby ich by więcej. Byłoby fajnie, żeby to Centrum imienia Abdullaha, które niedawno zostało uroczyście otwarte, zaczęło wreszcie działać. Jest już wyremontowane, ale nic tam się nie dzieje. Mamy kino, które praktycznie jest martwe. Jak już tu grają jakiś film, to bardzo stary. Na nowe filmy jeździ się do Inowrocławia. Gdyby w Janikowie puszczane były nowości, nie musiałbym stąd wyjeżdżać. Mamy tu pizzerię, jest basen, ładnie zagospodarowane jezioro. Jest pięknie. Po zakończeniu studiów zamierzam wrócić do Janikowa. Może uda mi się znaleźć pracę w zakładach sodowych.

Kablówka nie dla wszystkich

Andrzej Brzeziński, burmistrz Janikowa

Rozmowa z Andrzejem Brzezińskim, burmistrzem Janikowa.

- Mieszkańcy "starego Janikowa" narzekają, że nie mają chodników. Kiedy się ich doczekają?
- Chodników nie ma na ulicy Wiejskiej i na 1 Maja. Jest projekt na pieszojezdnię na tak zwanym "ustroniu". Na pewno w przyszłym roku rozpoczniemy tam te inwestycję. Jest też projekt na budowę obwodnicy Janikowa. Będzie ona przecinała ulicę Wiejską i 1 Maja. Przy tej okazji zostaną wykonane chodniki. Zrobimy to do 2010 roku.

- Ludzie z tej części miasta chcą mieć również tablicę informacyjną, podobną do tej, która jest w centrum.
- W ciągu tygodnia taką tablicę zamontujemy.

- Zarówno ci, którzy mieszkają po drugiej stronie torów oraz mieszkańcy ulicy Topolowej domagają się telewizji kablowej.
- Telewizja kablowa powstała kilkanaście lat temu z inicjatywy mieszkańców. Potem gmina włożyła w to pieniądze i praktycznie "kablówka" dziś jest inwestycyjnie przez nas dofinansowywana. Planujemy doprowadzić ją do ulicy Przybyszewskiego i Topolowej. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się to zrobić. Przymierzamy się do tego, by w latach 2009-2010 zmodernizować sieć ciepłowniczą. Chcemy w to wpiąć również ulicę Topolową. Wówczas jednym wykopem obok centralnego ogrzewania szłaby sieć kablowa. Sądzę, że do roku 2010 to zrobimy. Czekamy na ogłoszenie konkursu przez Ministerstwo Środowiska. Natomiast przejście z "kablówką" za tory jest bardzo kłopotliwe. Wiązałoby się to z ogromnymi kosztami. W najbliższych dwóch, trzech latach na pewno tego nie zrobimy. Nie mamy kasy.

- Stan drogi na ulicy Topolowej jest fatalny. Po deszczach zalewane są piwnice mieszkańców.
- Ta ulica ma 130 lat. Nie wiemy dokładnie, co znajduje się pod ziemią. Praktycznie nie ma tam sieci deszczowej. Woda więc nie jest odbierana. Musimy więc wykonać odcinek deszczówki od początku Topolowej do jeziora. Jest to koszt kilkuset tysięcy złotych. Musimy to zrobić. Myślę, że w ciągu dwóch, trzech lat ten temat będzie załatwiony.

- Mieszkańcy ulicy Słonecznej chcieliby być podłączeni do sieci ciepłowniczej.
- Wspominałem już o naszych planach związanych z modernizacją sieci. Gdy będziemy przeprowadzali tę inwestycję, podepniemy również domki stojące przy tej ulicy. Liczę na to, że załapiemy się na dofinansowanie z Unii Europejskiej. Doskonale znam problem mieszkańców Słonecznej. Moja mama tam mieszka. Kiedyś ogrzewanie gazowe było tanie. Teraz ta sytuacja się odmieniła. Ludzie palą czym popadnie. Strasznie tam dymi. Apeluję do mieszkańców, by uważali na to, co wrzucają do pieca. Mówię to z troski o zdrowie ich oraz sąsiadów. Niektórzy palą plastikami, a nawet oponami. To jest dramat. Śmierdzi okropnie.

- W Janikowie jest kino, ale przedstawiciel młodzieży narzeka na to, że nie puszcza się w nim nowości.
- Sprawdzę to. Przepytam dyrektora ośrodka kultury i postaram się go zmobilizować, żeby coś takiego zorganizował.

- Uroczyście otworzyliście Międzynarodowe Centrum Promocji Dialogu. Dlaczego ciągle drzwi do tej instytucji są zamknięte?
- W najbliższych dniach ogłosimy konkurs na szefa Centrum. Wygra ten, kto przedstawi nam najciekawszą koncepcję działania. Sądzę, że w październiku rozpocznie pracę. Tym samym Centrum ruszy z kopyta.

- Nie brakuje w Janikowie chętnych na nowe mieszkanie. Co się dzieje z pana pomysłem na utworzenie rynku? Kamienice, które miałyby tam powstać, częściowo mogłyby rozładować potrzeby mieszkaniowe.
- Ogłosiliśmy konkurs na koncepcję rynku. Nikt się nie zgłosił. Przez okres zimowy będziemy próbowali wrócić do tego tematu. Chcemy, żeby to wyglądało tak, aby na parterach kamienic znajdowały się obiekty handlowe, a na piętrach mieszkali ludzie. Około dwadzieścia osób wyraziło chęć wykupu takich mieszkań. Kamienice, które tam by powstały mogłyby nam dać tyle mieszkań, ile daje jeden duży blok. Ten rynek nie ma być podobny do tych, których wokół jest mnóstwo. To mają być nowoczesne kamienice, może trochę droższe w budowie, ale piękne. Stary rynek ma Strzelno i Pakość. My moglibyśmy mieć nowy rynek, wręcz nowoczesny - taki, który przyciągałby turystów poszukujących czegoś niespotykanego. Może wreszcie moi koledzy burmistrzowie przestaną ze mnie kpić, że Janikowo nie ma rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska