Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Kowalska na Nowakową donosiła: "Jej dzieci są brudne i głodne. Niech opieka społeczna sama się przekona"

pio
Dla niektórych donos to sposób na życie.
Dla niektórych donos to sposób na życie. Marcin Oliva Soto
„Dzieciaki sąsiadki są zaniedbane. Płaczą, bo może są bite. Proszę, sprawdźcie to” - takie sygnały docierają do ośrodków pomocy społecznej. I wszystkie trzeba sprawdzić, bo niektóre się potwierdzają.

Sąsiadki tak były ze sobą zżyte, że dzień w dzień się spotykały. Na plotkach i na spacerach. Miały czas, bo obie są bezrobotne. Tematów tak samo miały sporo: omówienie bieżących wydarzeń u pozostałych mieszkańców kamienicy.

Aż kobiety się pokłóciły. Przestały rozmawiać, ale zaczęły sobie robić pod górkę. Jedna na drugą zaczęła pisać donosy. Najpierw do skarbówki i do ZUS, a gdy sygnały - po sprawdzeniu - się nie potwierdziły, to do ośrodka opieki społecznej. To dlatego, że obie panie korzystały z zasiłków.

Zobacz także:Donos ma się teraz opłacić

Kowalska na Nowakową naskarżyła: „Dzieciaki sąsiadki są zaniedbane. Płaczą, bo może są bite. Zza ściany słychać krzyki. Proszę, zbadajcie to”.

Niezapowiedziana wizyta

Pracownica socjalna regularnie przychodziła sprawdzić, co się dzieje u danej rodziny. Tym razem przyszła między zapowiedzianymi wizytami. Tak właśnie z zaskoczenia. Zobaczyła zadbane, akurat odrabiające lekcje dzieci i ich mamę, która gotuje obiad. W domu było czysto, jak zwykle. W akcie zemsty Nowakowa napisała podobny donos na Kowalską. I też nic ze zgłoszenia nie wynikało.

Pracownicy socjalni, chcąc - nie chcąc, muszą sprawdzić każdą informację. - To wynika z naszych ustawowych zadań - podkreśla Marian Gliniecki, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Pracownik socjalny może wejść pod wskazany adres sam albo w asyście policji. Interwencje podejmujemy natychmiastowo, przede wszystkim w trosce o bezpieczeństwo dzieci.

Donosy, które trafiają do opieki społecznej, najczęściej dotyczą pieniędzy. Chodzi o pobierane zasiłki, rzekomo bezprawnie przyznane na podstawie fałszywych dokumentów, przedłożonych przez wnioskodawcę. Są też anonimy odnośnie świadczeń, które - zamiast na jedzenie czy lekarstwa - są przeznaczane na wódkę i papierosy.

3-latek sam na spacerze

Sygnały o złej opiece lub o braku opieki nad dziećmi także się zdarzają. I niekiedy się, niestety, potwierdzają.

Zaniepokojeni sąsiedzi powiadomili policjantów z bydgoskiego Błonia o chłopcu, błąkającym się po ul. Garbary. Zatrzymano 43-letnią matkę. Okazało się, że 3-latek wyszedł sam z domu, a w mieszkaniu została pijana do nieprzytomności ma-ma i jego 5-letni brat.

Dwa lata programu 500 plus. Czy spełnia swoją rolę?

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska