Jacek Deptuła - Mój biznes- "Słupski patent"

Oni mają moralność bacy. Baca otóż idzie przez wieś odświętnie ubrany, a w rękach dzierży dumnie książeczkę do nabożeństwa i różaniec.
- Baco, a kaj to idzieta tak odświętnie? Przeca dziś ćwartek, do niedzieli daleko! - pyta sąsiad.
- Adyć do agencji towarzyskiej ide...
- To po co wam książeczka i różaniec!? - dziwi się sąsiad.
- Abo jak mi się spodoba - to i do niedzieli zostane.

Dowcip ten jak ulał oddaje ducha ostatniej konferencji prasowej tandemu Palikot - Pitera. Urocza ta para postanowiła chwycić za gardło posłów PiS, którzy wypisali sobie lewe usprawiedliwienia za nieobecność podczas obrad Sejmu. Palikot & Pitera zorganizowali uroczystą konferencję prasową, na której oświadczyli: "Chcemy ratować resztki reputacji polskiego parlamentu i zwracamy się do marszałka Sejmu, aby ukrócić praktykę lipnych usprawiedliwień! To jest nasz wspólny głos przeciwko skundleniu polskiej polityki". Głos, dodajmy, w zamierzeniach sensowny, ale...

Ale "wspólny głos" zabrzmiał na wizji TVN24 jak wystrzał z Aurory w 1917 roku. Wkrótce okazało się, że poselstwo Palikot - Pitera samo uciekło z sejmowych głosowań, bo o innej godzinie telewizja nie pokazałaby na żywo tej uroczej pary i jej wystrzału. Nic dziwnego, że namolnych dziennikarzy zainteresowała niepokalana reputacja tandemu, który nie kundli się jakimiś głosowaniami - byle tylko znaleźć się w okienku telewizyjnym. Palikot, jak zwykle z wdziękiem cyrkowego klauna, zdumiał się niepomiernie: - A co w tym złego? Zawsze chce się wystąpić w czasie, gdy będzie to pokazane ...

Niestety, Palikot znajduje licznych naśladowców na niższych szczeblach władzy. Niedawno pewna słupska radna, podobno nawet inteligentna, zaproponowała, by wszystkich Polaków płci męskiej obowiązkowo obrzezać. Bo to taka słupska metoda walki z rakiem szyjki macicy. A może byście tak do Słupska?