Niesforny, ale konsekwentny
Ireneusz Krosny znany jest przede wszystkim jako mim komiczny, który od ponad 30 lat bawi swoim humorem. Swoją karierę rozpoczął w Teatrze Ruchu i Pantomimy „Migreska” pod kierunkiem Zbigniewa Skorka, mając zaledwie 14 lat.
Trafiłem tam trochę przez przypadek, za sprawą brata, ale pewnie tak miało być. Trochę tych "przypadków" jeszcze w moim życiu się pojawiło.
- mówił artysta.
W 1986 r. założył amatorski Teatr Pantomimy i Ruchu „Satori”, a w 1989 r. - Scenę Pantomimy KUL „Gnoma”, którą prowadził przez trzy lata. Od 1992 r. funkcjonuje we własnym „Teatrze Jednego Mima”, który w sezonie 1995/1996 zdobył Grand Prix na trzech najważniejszych festiwalach kabaretowych w Polsce (PaKA w Krakowie – 1996, Biesiady Humoru i Satyry w Lidzbarku Warmińskim – 1995 i Mazurskie Lato Kabaretowe „Mulatka” w Ełku – 1996).
Czekałem wtedy na telefon od pewnej Pani, która obiecała mi kontakt w sprawie udziału w wydarzeniu w Lidzbarku Warmińskim. Ponieważ długo się nie odzywała, sam do niej zadzwoniłem i ... akurat jeden z kabaretów wypadł, a ja wszedłem na jego miejsce. Zrobiłem wtedy dobre 500 km i .... zdobyłem nagrodę Grand Prix. Potem lawina sukcesów spadła na mnie błyskawicznie, że aż musiałem zatrudnić swojego menadżera.
W 2000 roku nagrodzony został nagrodą im. Andrzeja Waligórskiego „Andrzej 2000”, a w roku 2008 otrzymał Złotą Różę Festiwalu w Montreux (Szwajcaria).
Na studia nigdy za późno
Mało kto jednak wie, że prywatnie Krosny nieźle gra także na fortepianie. Zaczął jeszcze w ognisku muzycznym w Tychach. Potem na grę nie było czasu.
Miałem jednak taki zwyczaj, że w teatrach, gdzie miałem swoje przedstawienia grałem sobie dla przyjemności na fortepianie. Zwykle te placówki mają całkiem dobre instrumenty. Potem przyszedł okres pandemii, nie mogłem występować, więc wykorzystałem ten czas na grę na instrumencie. Grałem coraz więcej, doskonaliłem technikę i różnych sław, a kilka lat temu podjąłem naukę na Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Nysie, a w czerwcu tego roku będę bronił dyplom z muzyki jazzowej. To zawsze było moje marzenie, aby od razu po studiach pójść na emeryturę.
Nowy projekt Krosnego
Z zamiłowania artysty do muzyki powstało „Ireneusz Krosny Trio”. To nowy projekt artysty, przepełniony muzyką bluesową. Premiera cyklu odbyła się zaledwie kilka dni temu w Warszawie, zaś Zielona Góra była drugim miastem, gdzie muzycy wspólnie zagrali. Komikowi towarzyszyli: Maciej Kitajewski (kontrabas, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach Wydział Jazzu, nominowany do nagrody Fryderyk 2022 r. w kategorii Fonograficzny Debiut Roku - Jazz; współpracował z wieloma muzykami z Europy i USA) oraz Przemek Borowiecki (perkusja, absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach; współpracował z takimi muzykami jak: Maciej Maleńczuk, Wojciech Waglewski, Tomasz Stańko czy Monika Brodka).
Krasomówcza strona Pana Irka
Ireneusz Krosny, w przerwach pomiędzy poszczególnymi utworami wykazał się też wyjątkową elokwencją, zdolnościami krasomówczymi (przerywanymi brawami i salwami śmiechu), ale przede wszystkim dał się poznać jako ciekawy człowiek, który nigdy się nie poddaje, zawsze szuka rozwiązań oraz nie robi kariery za wszelką cenę. Artysta zapowiedział ponadto nowy projekt, w którym nie tylko przemówi, zagra, ale również i zaśpiewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?