Gwardia Wrocław - BKS Visła Proline Bydgoszcz 0:3
Sety: 24:26, 14:25, 23:25
Gwardia: Śliwka 10, Uszok 5, Kuźmiczonek 2, Lubczewski 6, Janiak 0, Godlewski 12, Mihułka (libero) oraz Rakowski 2, Biliński 1, Łapszyński 2, Pakos 0.
BKS: Polczyk 12, Radziwon 8, Słotarski 2, Kwasigroch 9, Narkowicz 8, Szarek 11, Dzierżyński (libero) oraz Czetowicz 2, Gutkowski 0, Malinowski (libero).
W dwóch poprzednich meczach bydgoszczanie ograli wyżej notowane MKS Będzin i Lechię Tomaszów Mazowiecki. Z czternastą Gwardią byli faworytami.
Przez większość pierwszego seta bydgoszczanie musieli gonić wynik. Przegrywali już 22:24, ale kolejne cztery akcje padły ich łupem. Najpierw atakiem popisał się Tomasz Polczyk, po chwili dwa błędy w ataku popełnił Michał Godlewski, a decydujący punkt po długiej wymianie zdobył Antoni Kwasigroch.
Druga odsłona to totalna dominacja podopiecznych Masnego, którzy byli lepsi od wrocławian pod każdym względem.
Trzecia partia przypominała pierwszą. Bydgoscy zawodnicy często przegrywali. Udawało się im doprowadzić do remisu, ale po chwili znowu musieli gonić wynik. Dopiero przy remisie 15:15 pomylił się w ataku Piotr Śliwka i BKS po raz pierwszy objął prowadzenie. Po ataku Łukasza Szarka było 20:18 i to minimalną przewagę udało się utrzymać do końca. I tak trzecie zwycięstwo z rzędu stało się faktem.
Już w czwartek kolejny mecz. Bydgoszczanie o godz. 20.30 podejmą Mickiewicza Kluczbork.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"