Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GRUPA D: Niemcy i Ghana grają dalej. Świetny mecz Australii z Serbią

(dark, jac)
Kevin Prince Boateng występuje w Ghanie, jego brat Jerome reprezentuje Niemcy. Po raz pierwszy zagrali przeciwko sobie. Triumfował ten drugi, ale po meczu cieszyli się obaj, bo awansowali dalej. Wszystko dlatego, że Australia pokonała Serbię.

GHANA - NIEMCY 0:1 (0:0)

Bramka: Ozil (60)._GHANA: Kingson - Pantsil, Jonathan Mensah, John Mensah, Sarpei - Tagoe (64 Muntari), K. P. Boateng, Annah, Asamoah, A. Ayew (90+2 Adiyiah) - Gyan (83 Amoah).
NIEMCY: Neuer - Lahm, Mertesacker, Friedrich, J. Boateng (73 Jansen) - Khedira, Schweinsteiger (82 Kroos) - Mueller (67 Trochowski), Ozil, Podolski - Cacau.
Sędziował: Carlos Simon. Widzów: 83 391. Żółte kartki: Ayew - Muller.
Piłkarz meczu FIFA: Mesut Ozil.

Obie drużyny zadowalał remis, oczywiście przy założeniu, że podziałem punktów zakończy się spotkanie Serbii z Australią. Pewnie dlatego piłkarze bardziej zwracali uwagę na bronienie dostępu do własnej bramki, niż skupiali się na ofensywie. Czyhały na błąd rywala i wtedy atakowały. Zawodnicy Ghany jak znaleźli się w niemieckim polu karnym, to niepotrzebnie szukali dryblingu, zamiast próbować uderzać.
Z kolei Niemcy próbowali strzałami z dystansu nękać Richarda Kingsona. Najlepszą okazję do zmiany wyniku miał w 25. minucie Mesut Ozil. Wyszedł sam na sam z Kingsonem, ale przegrał pojedynek z bramkarzem "Czarnych Gwiazd''. W odpowiedzi główkował Asamoah Gyan, ale piłkę z linii bramkowej wybił Phillip Lahm. Pod koniec pierwszej części gry miała miejsce jeszcze jedna groźna akcja. Po dośrodkowaniu Bastiana Schweinsteigera z rzutu wolnego Kingson ratował się odbiciem piłki, która przed nim skozłowała.

Po przerwie pierwszą groźną akcję przeprowadzili piłkarze z Afryki. Kwadwo Asamoah znalazł się sam przed Manuelem Neuerem, ale kopnął prosto w niemieckiego bramkarza.

Jednak Niemcy byli konsekwentni w rozgrywaniu piłki. Nie spieszyli się, czekając na dogodną okazję. Ta nadarzyła się w 60 minucie, kiedy stojący na 18 metrze Ozil, nie będąc atakowanym przez żadnego Nigeryjczyka popisał się precyzyjnym strzałem obok Kingsona.

Podrażnieni Ghańczycy rzucili się do ataków. Groźnie strzelali: Gyan, Andre Ayew, Athony Annan, ale pewnie w bramce spisywał się Neuer. Piłkarze z Afryki starali się, ale Niemcy nie na wiele im pozwalali i utrzymali prowadzenie do końca.

AUSTRALIA - SERBIA 2:0 (0:0)

Bramki: Cahill (63. głową), Holman (73.)
AUSTRALIA: Schwarzer - Carney, Neill, Beauchamp, Wilkshire (Garcia) - Valeri (66. Holman), Culina - Bresciano (66. Chipperfield), Cahill, Emerton - Kennedy
SERBIA: Stojković - Obradović, Luković, Vidić, Ivanović - Ninković, Kuzmanović (77. Lazović), Stanković - Jovanović, Krasić (Tosić) - Zigić (Pantelić)
Sędziował: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów: 37 836 Żółte kartki: Beauchamp, Wilkshire, Emerton - Luković, Ninković
Piłkarz meczu FIFA: Tim Cahill

Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Serbów, którzy znacznie częściej byli przy piłce i mieli więcej okazji do zdobycia gola. Początkowo próbowali dogrywać wysokie piłki w pole karne do mierzącego 203 cm Nikoli Zigića, jednak dość szybko przeszli na prostopadłe podania i gdyby wykorzystali sytuacje, które stworzyli, mogli do przerwy prowadzić przynajmniej dwoma bramkami. Już w 5. min. Krasić miał okazję, ale na posterunku był 36-letni Schwarzer. Bramkarz angielskiego Fulham kapitalnie zachował się w 23. min, gdy instynktownie obronił prawą ręką strzał Ivanovića w sytuacji sam na sam, z narożnika pola bramkowego. W 38. min. po strzale Krasića piłka wpadła wprawdzie do bramki Australijczyków, ale napastnik w momencie podanie od Jovanovića był na spalonym. Podopieczni Radovana Antića w pierwszej połowie byli w posiadaniu piłki przez 57. procent czasu gry, a ich rywale pierwszy celny strzał oddali w doliczonym czasie gry, gdy głową uderzał Kennedy, jednak Stojković nie miał najmniejszych kłopotów ze złapaniem piłki.

Po przerwie Serbowie oddali inicjatywę rywalom, którzy coraz śmielej zaczęli atakować bramkę Stojkovića. To jednak jego partner Zigić miał jeszcze szansę w 53 min. zdobyć wreszcie prowadzenie, ale ponownie oddał niecelny strzał, a minutę później był na spalonym. W 63 min. Stojković bronił mocny strzał Bresciano, ale 5 min. później był bezradny przy głowce Cahilla, a w 73. przy kapitalnym również strzale z dystansu Holmana. Serbowie rzucili się do odrabiania strat, bo remis przy wyniku Ghany z Niemcami jeszcze dawał im szansę na awans. W 84. min. Pantelić zdobył gola po błędzie Schwarzera, potem drugą, ale ze spalonego, wreszcie miał jeszcze kapitalną okazję do wyrównania w końcówce ale spudłował z bliskiej odległości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska