(fot. fot. Piotr Bilski)
Rajca klubu PiS-Ruch dla Grudziądza jako pierwszy z mieszkańców dzielnicy zabrał głos na spotkaniu. Przez ponad minutę próbował budować zdania w języku polskim, ale z jego mowy niewiele można było zrozumieć. Na sali zapanowała konsternacja, mieszkańcy podejrzliwie przyglądali się przemawiającemu Witoldowi Kraśniewskiemu. Niektórzy się śmiali.
- Panie radny! Pan jest wyraźnie zmęczony. Proszę zabrać mikrofon panu Kraśniewskiemu! - przerwał wywód radnego prezydent Robert Malinowski.
Kilkanaście minut później radny został wyprowadzony z sali i odwieziony do domu przez radnego Łukasza Mizerę (szefa SLD w Grudziądzu).
* Obszerna relacja ze spotkania w czwartkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?