Grand Prix Europy: Polacy tuż za podium

Najlepszy z Polaków, Jarosław Hampel, uplasował się tuż za podium.

Po dwóch rundach walki o medale indywidualnych mistrzostw świata prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął broniący tytułu Nicki Pedersen. Duńczyk odebrał żółty plastron lidera Tomaszowi Gollobowi. Polak, po zwycięstwie w Krsko, tym razem zajął piąte miejsce i w rankingu spadł na drugą pozycję. Do Duńczyka traci jednak tylko dwa punkty.

Trójki na początek
Na początku zawodów wszystko wskazywało jednak, że to Gollob znów będzie rozdawał karty. Zaczął znakomicie. W pierwszych dwóch startach wygrywał, zostawiając rywali daleko z tyłu. Jeszcze tylko dwóch zawodników imponowało taką skutecznością; bezbłędni byli również Hancock i obcokrajowiec Polonii Bydgoszcz Andreas Jonsson. Po dwóch seriach startów cała trójka miała po 6 punktów na swoich kontach. Niewiele ustępowali im N.Pedersen i Adams. Duńczyk przegrał tylko z Hancockiem, a Australijczyka pokonał Jonsson. Od dwóch drugich miejsc zaczął Hampel, a pozostali Polacy - Krzysztof Kasprzak i Rune Holta spisywali się bardzo słabo.

Po trzeciej serii już tylko Hancock z Gollobem mieli czyste konto. AJ przegrał nie tylko z Amerykaninem, ale również z Holtą. Od tego wyścigu kapitanowi Polonii nie szło już tak dobrze. Do końca fazy zasadniczej wywalczył jeszcze tylko dwa punkty, a w półfinale przyjechał ostatni.
Niestety, następna runda wyścigów nie była udana również dla Golloba. Polak pokonał Jonssona, ale przed nim na mecie byli N.Pedersen i Fredrik Lindgren. I podobnie jak w przypadku Szweda, był to początek słabszej jazdy Tomasza. Rundę zasadniczą zamknął kolejnym trzecim miejscem i na tej samej pozycji ukończył półfinał.

Owacje dla Hampela
Gollobowi szło gorzej, ale na leszczyńskim torze coraz lepiej radził sobie Hampel. Pierwsze zwycięstwo biegowe odniósł w 11. gonitwie, a kibice zgotowali mu owacje na stojąco. Za plecami przywiózł bowiem nie byle kogo; pokonał Nielsa Kristiana Iversena oraz... Pedersena i Adamsa. W kolejnych dwóch swoich wyścigach również nie dawał żadnych szans swoim przeciwnikom.

Do półfinału awansował z drugiego miejsca. Miał 13 punktów, o jeden mniej od Hancocka. Dzięki temu mógł jako pierwszy wybierać, z którego pola startowego pojedzie o awans do finału. Hampel (podobnie jak Amerykanin) wybrał czerwony kartonik i pod taśmą ustawił się tuż przy krawężniku. Obok niego: Pedersen , Crump i Gollob.

Pedersen w bandę
Hampel znakomicie wystartował i już w pierwszym łuku miał przewagę. A za jego plecami toczyła się zażarta walka o drugą pozycję. Niestety, bez udziału drugiego z Polaków. Gollob jechał ostatni i do Pedersena, i Crumpa tracił coraz więcej. Ci walczyli zaś na całego. I kiedy wydawało się, że Pedersen może już spokojnie wjechać do finału za plecami Hampela, Crump zdecydował się na ostry atak przy krawężniku. Wyprzedzając Duńczyka zahaczył jednak lekko o jego motocykl i spowodował upadek mistrza świata. Sędzia wykluczył Crumpa, zaliczając kolejność z ostatniego łuku.

Nie wiadomo było, czy Pedersen będzie w stanie walczyć. Upadek wyglądał groźnie; zawodnik przekoziołkował kilka razy po torze, uderzył w bandę i długo nie podnosił się z toru. W końcu wstał, a jego mechanicy w parkingu już czekali z motocyklem, by Pedersen mógł walczyć o miejsce na podium.

Coś do udowodnienia
Oczy kibiców zwrócone były jednak w kierunku Hampela, który znów ustawił się na pierwszym polu. To, wydawało się, była ogromna przewaga. Wystarczyło dobrze wyjść spod taśmy i później tylko bronić się przed rywalami. To jednak nie udało się Polakowi. Na starcie był zdecydowanie najsłabszy i rywale zamknęli go w pierwszym łuku. A potem atakować było już bardzo trudno, bo cała trójka była tego dnia piekielnie szybka.

Rozczarowanie przegraną Hampela, miejscowym kibicom osłodził Leigh Adams. Lider leszczyńskiej Unii zwyciężył i po słabym początku cyklu (tylko 5 punktów wywalczonych w Grand Prix Słowenii w Krsko), awansował aż na czwartą pozycję w klasyfikacji przejściowej.

Hampel, mimo wszystko, ma powody do zadowolenia. Przed zawodami zapowiadał walkę o wielki finał i to mu się udało. Startując z "dziką kartą" udowodnił, że nie odstaje od światowej czołówki i jest dobrym kandydatem do cyklicznej jazdy w Grand Prix.
Następny turniej - GP Szwecji odbędzie się za dwa tygodnie. (24 maja) w Goeteborgu.

Wyniki GP Europy

1. Leigh Adams (Australia) 10 (2,3,0,3,3,3,6), 2. Greg Hancock (USA) 20 (3,3,3,3,2,2,4), 3. Nicki Pedersen (Dania) 16 (3,2,1,3,3,2,2), 4. Jarosław Hampel (Polska) 16 (2,2,3,3,3,3,0), 5. Tomasz Gollob (Polska) 12 (3,3,3,1,1,1), 6. Niels Kristian Iversen (Dania) 10 (2,0,2,2,3,1), 7. Andreas Jonsson (Szwecja) 9 (3,3,1,0,2,0), 8. Jason Crump (Australia) 8 (0,2,2,2,2,w), 9. Fredrik Lindgren (Szwecja) 7 (1,1,1,2,2), 10. Hans Andersen (Dania) 6 (0,1,3,1,1), 11. Chris Harris (Wlk Brytania) 6 (2,1,2,1,0), 12. Rune Holta (Polska) 4 (0,0,2,2,0), 13. Krzysztof Kasprzak (Polska) 3 (1,0,1,0,1), 14. Lubos Tomicek (Czechy) 3 (0,2,0,0,1), 16. Scott Nicholls (Wlk Brytania) 2 (1,1,0,0,d), 16. Lukas Dryml (Czechy) 2 (1,0,0,1,0).

Klasyfikacja przejściowa

Po dwóch rundach GP (Krsko, Leszno)
1. Nicki Pedersen (Dania) 33 (17, 16), 2. Tomasz Gollob (Polska) 31 (19,12), 3. Greg Hancock (USA) 28 (8, 20),4. Leigh Adams (Australia) 25 (5, 20), 5. Andreas Jonsson (Szwecja) 21 (12, 9), 6. Hans Andersen (Dania) 20 (14, 6), 7. Jason Crump (Australia) 18 (10, 8), 8. Niels K. Iversen (Dania) 18 (8, 10), 9. Jarosław Hampel (Polska) 16 (-,16), 10. Fredrik Lindgren (Szwecja) 14 (7,7), 11. Chris Harris (Wlk Brytania) 12 (6, 6), 12. Lukas Dryml (Czechy) 11 (9,2), 13. Rune Holta (Polska) 9 (5,4), 14. Scott Nicholls (Wlk Brytania) 9 (7,2), 15. Krzysztof Kasprzak (Polska) 9 (6,3), 16. Matej Zagar (Słowenia) 7 (7,-) 17. Bjarne Pedersen (Dania) 4 (4,-), 18. Lubos Tomicek (Czechy) 3 (-,3).