Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Grudziądz odstąpiła od umowy z wykonawcą "Delfina". Właściciel firmy: - Zapędzili nas w kozi róg. Grozi nam bankructwo

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Ośrodek Wypoczynkowy "Delfin" w Białym Borze - jego przebudowa utknęła. Wykonawca został wyrzucony z placu budowy. W tej chwili jest wykonanych ok. 50 proc. prac. Brakuje m.in. domków, nie ma zjeżdżalni. Pierwotny koszt tej inwestycji to ponad 10 mln zł.
Ośrodek Wypoczynkowy "Delfin" w Białym Borze - jego przebudowa utknęła. Wykonawca został wyrzucony z placu budowy. W tej chwili jest wykonanych ok. 50 proc. prac. Brakuje m.in. domków, nie ma zjeżdżalni. Pierwotny koszt tej inwestycji to ponad 10 mln zł. Daniel Dreyer
Jacek Zyglewicz, zastępca wójta Gminy Grudziądz: - Powodem odstąpienia od umowy, chcę zaznaczyć z wyłącznej winy wykonawcy, było to że nie realizował prac zgodnie z haromonogramem i planem rzeczowo - finansowym i nie dojścia do porozumienia w sprawie waloryzacji. Michał Żarłok, właściciel firmy "Żarbud" twierdzi, że nie mógł realizować robót gdyż samorząd zwlekał z przyznaniem i wypłatą pieniędzy o jakie wnioskował w związku z podwyżką cen materiałów i usług jakie nastąpiły w trakcie budowy. Dodajmy, że ta sama firma także realizuje przebudowę GOK-u w Małym Rudniku i tutaj również są problemy.

Rozbudowa Ośrodka Wypoczynkowego "Delfin" w Białym Borze jest sztandarową inwestycją Gminy Grudziądz. Szacowana na blisko 11 mln zł z dofinansowaniem unijnym. Zgodnie z pierwotnym planem powinna zakończyć się w czerwcu 2023 roku. Niestety, tak się nie stanie. Obecnie jest wykonanych około 50 proc. prac a po odstąpieniu od umowy z wykonawcą (przyp. red. nastąpiło to pod koniec kwietnia br.) poślizg wydłuża się gdyż gmina Grudziądz będzie musiała poszukać firmy, która dokończy tę inwestycję.

Co dalej? Albo kolejny przetarg, albo negocjacje. Gmina czeka na opinię prawną

Nim jednak się tak stanie to... - W tej chwili robimy inwentaryzację, piszemy do sądu o powołanie biegłego który oceni zakres wykonanych prac oraz czekamy na opinię prawną naszych prawników i urzędu marszałkowskiego, który udzielał nam dotacji do tej inwestycji czy możemy znaleźć firmę z tzw. wolnej ręki czy jednak będziemy musieli ogłosić przetarg - wyjaśnia Jacek Zyglewicz. - Liczymy na to, że będziemy mogli zaprosić do negocjacji trzy firmy i wybierzmy najkorzystniejszą. Taka procedura jest zdecydowanie krótsza niż przetargowa, a nas czas bardzo nagli. Spodziewamy się, że opinia prawna w tym zakresie wpłynie do nas do końca maja, a w tym czasie będziemy wykonywali inwentaryzację.

W związku z odstąpieniem od umowy z wyłącznej winy wykonawcy, gmina Grudziądz naliczyła kary umowne w wysokości 10 proc. wartości projektu, czyli: 1,1 mln zł.

"Żarbud" chciał zwiększenia finansowania o blisko 50 proc. wartości projektu. Gmina: "Nie"

Z informacji uzyskanych od zastępcy wójta gm. Grudziądz, Jacka Zyglewicza wynika, że "Żarbud" złożył wniosek o waloryzację kosztów na tę inwestycję latem ub. roku najpierw na kwotę ok. 4,3 mln zł. - Gdy poprosiliśmy firmę, aby zweryfikowała wniosek gdyż ceny zaczęły spadać... otrzymaliśmy wniosek na 4,9 mln zł - informuje Jacek Zyglewicz. - Z naszych szacunków wynikało, że waloryzacja może wynieść ok. 1,3 mln zł i taką kwotę zaproponowaliśmy, na co nie było zgody wykonawcy. Wcześniej wypłacone zostało mu - bezspornie - 400 tys. zł waloryzacji.

Drugą inwestycją jaką na terenie gm. Grudziądz realizuje "Żarbud" jest przebudowa z rozbudową Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Małym Rudniku. Gdzie też są problemy... Tutaj jednak szacunkowy procent wykonanych prac wynosi ok. 90-95, a co za tym idzie ma się już ku finiszowi. Ale czy dokończy całość "Żarbud"? To się okaże w najbliższym czasie.

W tym przypadku również w ub. roku wpłynął wniosek o waloryzację na kwotę ponad 1,3 mln zł. Gmina Grudziądz po negocjacjach zwiększyła finansowanie tej inwestycji o 900 tys. zł i 56 tys. zł na roboty dodatkowe. - Naszym zdaniem te pieniądze powinny wystarczyć na dokończenie tej budowy. Aktualizowaliśmy kosztorys i nam wychodzi, że te zwiększenie o 900 tys. zł jest wystarczające - dodaje Jacek Zyglewicz. Co więcej, zastępca wójta tłumaczy że firma podpisała aneks, w którym jest zapis, że wszystkie roszczenia zostały zaspokojone kwotą 900 tys. zł.

Zastępca wójta Jacek Zyglewicz: - Nie dołożymy już ani złotówki do GOK-u

Mimo tego, firma uważa nadal że powinna otrzymać jeszcze ok. 400 tys. zł i chce kolejną waloryzację. Jacek Zyglewicz stanowczo kwituje: - Nie dostanie od nas już ani złotówki. Od około roku "holujemy" tę budowę za firmę. Rozliczamy się z podwykonawcami, pilotujemy dostawy materiałów, dzwonią do nas dostawcy, instytucje: skarbówka, banki w których ma wierzytelności.

Co więcej w ocenie Zyglewicza, "Żarbud" nie dokończy GOK-u. Jaki zatem ma plan gmina Grudziądz? - Będziemy starali się zrobić to podwykonawcami bądź tzw. wykonaniem zastępczym i obciążyć wykonawcę. Nie ma już odwrotu. Nie dojdziemy z nim do porozumienia, a czas nagli. Firma ta nigdy nie otrzyma od nas rekomendacji.

Właściciel firmy: - Gmina nas zwodziła. Kontakt był utrudniony. Teraz grozi nam bankructwo

Michał Żarłok, właściciel "Żarbud-u" uważa, że przez to, że nie otrzymał pełnych kwot waloryzacji o jakie wnioskował nie mógł wykonywać prac. Czuje się szukany przez gm. Grudziądz. - Przerzucanie odpowiedzialności na wykonawcę wygląda dziwnie. Nie tylko ja jeden mam problemy. Każdy kto rozpoczynał budowę w 2020 roku napotkał na kłopoty... - dzieli się spostrzeżeniem Michał Żarłok. - Wszystko podrożało. Po to są waloryzacje, aby móc kontynuować prace. Gmina nas zwodziła.

Jeśli chodzi o GOK, to w opinii Michała Żarłoka to gmina Grudziądz "narzuciła" kwotę 900 tys. zł waloryzacji mimo, że wykonawca wnioskował o 1,1 mln zł. - W naszej ocenie waloryzacja na 900 tys. zł była nieprawidłowym wyliczeniem. Obiecywali nam, że dociągniemy tę budowę. Sądziłem że w tym roku nam coś dołożą, ale tak się nie dzieje. Stoimy - mówi Michał Żarłok. I dodaje: - To co z kolei działo się z "Delfinem" to przechodzi wszelkie pojęcie. Nasz wniosek o waloryzację nie był rozpatrywany w ogóle w ubiegłym roku. Dopiero w styczniu br. dostaliśmy 400 tys. zł na pokrycie strat udzielono pierwszej waloryzacji. Informowano nas, żeby najpierw dokończyć GOK, a potem "Delfin".

Michał Żarłok, nie ma wątpliwości: - Wzrost cen materiałów uniemożliwiał nam wykonywanie prac, bo groziłoby to bankructwem firmy. Nie można było nic robić, bo nie mieliśmy pieniędzy. Brak właściwej waloryzacji oznacza dla nas brak uzyskiwania zarobku, a to niekorzystnie wpływa na kondycję finansową firmy. Władze gminy zapędziły nas w "kozi róg". Teraz musiałem zwolnić połowę ludzi, oddać sprzęty. Coś okropnego. Zostawili nas bez roboty i środków do życia. Z pewnością nie zostawimy tak tej sprawy. Będziemy podejmowali kroki prawne. Będziemy domagali się odszkodowania. Przez dwa lata gdy prowadziliśmy te inwestycje wszystko było w porządku, prace trwały.

Z terminarza wynika, że obie inwestycje zarówno GOK jak i "Delfin" powinny być zakończone w 2023 roku. Jaki wniosek płynie z tej sytuacji dla włodarzy gminy Grudziądz? - Jak zaczynają się problemy wykonawcy inwestycji z urzędami, bankami, to trzeba się rozstać. My za długo zwlekaliśmy z tą decyzją.

Ośrodek Wypoczynkowy "Delfin" w Białym Borze - jego przebudowa utknęła. Wykonawca został wyrzucony z placu budowy. W tej chwili jest wykonanych ok. 50 proc. prac. Brakuje m.in. domków, nie ma zjeżdżalni. Pierwotny koszt tej inwestycji to ponad 10 mln zł.

Gmina Grudziądz odstąpiła od umowy z wykonawcą "Delfina". Wł...

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska