MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmach Filharmonii Pomorskiej wymaga modernizacji. Są obawy, że zbyt długi remont może oznaczać jej koniec

Joanna Pluta [email protected]
Filharmonia Pomorska
Filharmonia Pomorska Jarosław Pruss
Urząd Marszałkowski w Toruniu poprosił dyrektor Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy Eleonorę Harendarską o koncepcję modernizacji gmachu. W ubiegłym tygodniu taki dokument trafił na biurko marszałka. Jednak, jak mówi Beata Krzemińska, rzeczniczka urzędu, za wcześnie by się do niego odnieść.

- Minęło kilka dni, to oczywiste, że w tak krótkim czasie żadne decyzje nie mogły zapaść - tłumaczy. - Poprosiliśmy o koncepcję. Ta zawiera kilka wariantów, a ten, który zostanie wybrany będzie konsultowany z dyrekcją instytucji, jej pracownikami, jak również mieszkańcami Bydgoszczy.
Tu jest bardzo dużo do zrobienia

Czytaj: Fontanna przed Filharmonią zachwyciła bydgoszczan [zdjęcia]

60-letni już budynek wymaga szybkiej interwencji. Dyrektor Harendarska nie mogła się z nami spotkać ze względu na trwający właśnie bydgoski Festiwal Muzyczny. Korespondowaliśmy jednak mailowo. - Budynek wymaga kapitalnego remontu i gruntownej modernizacji, m.in. przebudowy zbyt małej estrady i doprowadzenia do niej klimatyzacji, wymiany drewnianej boazerii na sali koncertowej, wymiany sufitu, wzmocnienia konstrukcji dachu, wykonania nowego oświetlenia sali i estrady, termomodernizacji strychu i piwnic, wymiany systemu ogrzewania, wymiany zużytych elementów - pisze dyrektor. - Ja jestem zwolenniczką wybudowania w pierwszej kolejności nowego obiektu filharmonii, a później dopiero modernizacji starego budynku pod kątem dalszego wykorzystywania go na potrzeby kultury. Trzeba pamiętać, że okres remontu i modernizacji budynku, to czas kilkuletni.

I tu pojawia się obawa, że Filharmonia Pomorska może przestać istnieć. - Pozbawienie możliwości działalności koncertowej przez czas remontu może oznaczać koniec filharmonii - twierdzi dyrektor Harendarska. - Część muzyków z braku pracy może wyjechać do innych ośrodków. Na dziś nie ma w Bydgoszczy żadnego obiektu do którego moglibyśmy się przenieść na czas realizacji inwestycji.

Jest strach
Pełni obaw są również muzycy związani z instytucją. - Jak do tej pory na temat dalszych losów filharmonii były prowadzone bardzo luźne rozmowy - mówi Katarzyna Dudzińska, wiolonczelistka, przewodnicząca NSZZ Solidarność Filharmonii Pomorskiej. - Później zaczęło się mówić, że tak naprawdę nie wiadomo, co z nami będzie. Orkiestra musi mieć swoje miejsce, musi mieć próby, inaczej się rozpadnie. A to możliwe, jeśli nie bedziemy mieli swojego miejsca. Zaniepokojeni 5 września wysłaliśmy do pana marszałka prośbę o pilne spotkanie. Nie było odzewu.
Jak informuje rzecznik marszałka, odzewu nie było bo... - Na razie nie ma o czym mówić - twierdzi Krzemińska. - Ale sugestie o zamknięciu takiej instytucji jak filharmonia są absurdalne. Nikt poważny nie będzie brał tego pod uwagę.
Do tematu wrócimy.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska