Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głupio stracony zamek

(no)
Król Władysław Jagiełło marzył o odzyskaniu Tucholi. Aż do Bydgoszczy odprowadził osobiście podjazd Piotra Szafrańca, który ruszył na krzyżackie Pomorze, by odzyskać twierdzę.

Z Tucholą Jagiełło miał pecha. Choć zdobył ją bez trudu, to później stracił w wyjątkowo głupi sposób. W październiku 1410 r. zamek oblegała zupełnie nowa armia Krzyżaków. Liczyła grubo ponad 4 tys. wojowników, a król na odsiecz wysłał oddział dwa razy mniej liczny. Armie spotkały się pod Koronowem i polscy rycerze w puch rozbili Niemców. Cóż jednak z tego, skoro obrońca Tucholi, Jan z Brzozogłowy dał się wywieść w pole i oddał zamek bez walki, bo dotarły do niego fałszywe wieści, że to polska odsiecz została rozbita.
Gdy na królewskim dworze, który akurat bawił w Inowrocławiu, dowiedział się, jak został oszukany, płakał i rwał sobie włosy z głowy przed Jagiełłą. Sytuacji to jednak nie poprawiło, Tuchola była stracona.
Jagiełło szybko przystąpił do działania. Postanowił jeszcze raz zawalczyć o silnie ufortyfikowany zamek.
Spośród nadwornych rycerzy, okoliczej szlachty i prywatnych hufców wielmożów z Wielkopolski zmontował nowy podjazd. Na dowódcę wyprawy mianował Piotra Szafrańca, podkomorzego krakowskiego. Sam Jagiełło ruszył z wojskiem w krótką podróż z Inowrocławia do Bydgoszczy. Na zamku monarcha i jego mała armia pojawili się 26 października 1410 r.
Tu, pod samą granicą z Zakonem, król zapoznał się z najnowszymi doniesieniami. Potwierdziły się jego podejrzenia, że Henryk von Plauen dalej z głównymi siłami zakonnymi siedzi w Malborku i nie wypuszcza się na dalsze odległości. Umacniali się także w swoich zamkach komturowie z Chojnic, Świecia i Tucholi.
Gdy kilka dni później okazało się, że polskim zamkom nie grozi żaden wypad wroga, król zezwolił Szafrańcowi na wyprawę na północ. Niewiele miejsca kronikarze poświęcają tej ofensywie z Bydgoszczy. Wiadomo, że wojsko podkomorzego krakowskiego doszło pod mury Tucholi, że pokonało tam w potyczce jakiś oddział krzyżacki, że zagarnęli ich tabory ze sporymi łupami. Zamku jednak nie udało im się zdobyć. Jeszcze w listopadzie Szafraniec wrócił do Bydgoszczy.
Po tym niepowodzeniu Jagiełło stracił złudzenia, że szybko uda mu się opanować Pomorze. Zgodził się na rozejm i rozmowy o pokoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska