Giełda mam w Tucholi cieszy się zainteresowaniem [zdjęcia]

Korytarz i sale są zapełnione stoiskami z ubrankami, zabawkami i gadżetami dla dzieci. Wszystko jest ładnie poukładane, opisane i posegregowane. Widać, że można wybrać ubranka dla dziewczynki w wieku od 3 do 5 lat, a obok dla chłopca. - Więcej jest ubrań dla dziewczynek - mówi jedna z mam. - Chłopcy bardziej niszczą. - Czekałam już na edycję jesienno-zimową. Nigdy nie kupuję zimowej kurtki w sklepach. Czekam, kiedy będzie giełda. Tu można kupić dużo taniej i dobrej jakości ubrania dla dzieci w różnym wieku - opowiada jedna z mam. - Biorę już kolejny raz udział w giełdzie. Superpomysł. Można sobie zaplanować, co jest potrzebne i w jednym miejscu pochodzić i wybrać. Pomysłodawcą utworzenia giełdy są m.in. Malina Śmieszek i Magdalena Kurpinowicz, a bardzo przychylnym okiem na tę inicjatywę spojrzała dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 Ewa Kłosowska. - Z początku, gdy były pierwsze edycje, rozstawiliśmy stoliki i było dużo mniejsze zainteresowanie. Teraz jest bardzo duże. Wydaliśmy ponad 160 numerków. Dzień wcześniej przygotowujemy, rozstawiamy stoliczki z uczniami i po giełdzie robimy porządek. Dlatego wprowadziliśmy opłatę - złotówkę od pierwszego stoiska i 5 złotych od następnego. Dochód przeznaczamy na potrzeby szkoły - mów Kłosowska. Jak zaznacza dyrektorka, uczestnicy chętnie uiszczają opłatę i to nawet więcej. - Szkołom się nie przelewa. Jesteśmy bardzo wdzięczni wpłacającym. Przeliczamy komisyjnie - dodaje Kłosowska. Jak podkreślają uczestnicy, jest to wspaniała inicjatywa i warto ją kontynuować. - Też mam dzieci i wiem, ile co kosztuje, dlatego cieszy mnie, że rodzice są zainteresowani i korzystają z tej okazji - podkreśla Malina Śmieszek. - Przyjeżdżają osoby nie tylko z naszego powiatu, ale i z ościennych. Dzwonią do mnie i pytają. Następne spotkanie wiosną.