"GAZETA", SŁUCHAM!

     Uwaga: na infolinię dzwonimy nie wybierając numeru kierunkowego!
     Mirek z Bydgoszczy: - Urząd Kontroli Skarbowej wziął się za handlujących złomem, wyłudzających - w ramach zwrotu VAT - pieniądze z państwowej kiesy. Dziwi mnie jednak to, dlaczego wcześniej na ten wypływ gotówki nie reagowały urzędy skarbowe. Coś mi tu nie gra.
     Rafał z Solca Kujawskiego: - Kolej wprowadziła u nas w okresie zimowym zmiany - teraz kasy, poczekalnia nie są czynne całą dobę, a jedynie w godzinach od 6.30 do 18.30. To nieporozumienie, bo o tej porze większość podróżnych już zdążyła dojechać do Bydgoszczy czy Torunia. Poczekalnia powinna być otwarta znacznie wcześniej, tym bardziej, że aura nie sprzyja spacerom po dworcu.
     Czytelnik ("Pomorska" w Internecie): - Pisaliście o nepotyzmie, w Collegium Medicum, później temat podjęła TVN w programie "Uwaga". I co? Ponoć nic nie można zrobić, bo takie prawo, a przecież np. Kodeks Spółek Handlowych ma mechanizmy uniemożliwiające nepotyzm! A gdzie zwykła przyzwoitość profesorów? Dlaczego tego zjawiska nie ma na innych uczelniach? To też wyjaśnia ucieczkę AM z Bydgoszczy do Torunia.... Panie prof. Religa, tę stajnię Augiasza trzeba wymieść! Pozostaję z nadzieją, że nowy rząd nie odpuści.
     Czytelniczka z Bydgoszczy: - Rektor UMK, prof. Andrzej Jamiołkowski, sądzi, że okres akceptacji społecznej dla odwdzięczania się lekarzom jest za nami. Na jakim świecie on żyje? Teraz, gdy miesiącami czekać trzeba na wizytę u specjalisty, a czas decyduje o życiu lub śmierci, nawet przeciwnicy łapówek wysupłują ostatnie grosze. W znacznej części - na wyraźne żądanie lekarzy.
     Czytelniczka z Bydgoszczy: - Podobało mi się, że ksiądz Rydzyk z humorem potraktował hasło moherowych beretów. To jest przecież świetny znak rozpoznawczy, a nie powód do obrazy.
     Helena W. z Bydgoszczy: - Przykro mi, że TVP nie transmitowała uroczystości urodzin Radia Maryja. To przecież takie ważne wydarzenie, a nie każdego stać na dekoder, by oglądać Telewizję Trwam.
     Emeryt z Torunia: - Szef Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie uważa, że należy mu się nagroda za dobrą pracę. Jak każdemu. Ale za to dostaje przecież odpowiednio wysoką pensję. Cóż Jerzy Sułek zrobił wybitnego, że należało mu się dodatkowo 100 tys. zł? To kpiny z ludzi, którzy przez lata ciężkiej pracy takiej kwoty nie widzieli. Mam nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość skończy z rozdawaniem pieniędzy podatników.
     Roman z Torunia: - Giertych został sfotografowany w Sejmie z księdzem Rydzykiem, a następnego dnia domagał się ograniczenia dziennikarzom akredytacji. Czy uznał, że tą fotką zamieszczoną w jednej z gazet, aż tak się skompromitował?
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.