"GAZETA", SŁUCHAM!

     Barbara Janaszak z Bydgoszczy: - Jestem zawiedziona, że prezydentem nie został Donald Tusk. Większym jednak rozczarowaniem jest dla mnie posłanka Piotrowska. Przed wyborami parlamentarnymi chętnie podpierała się programem Platformy, ale potem nie zrobiła nic, by przekonać do niego ludzi w naszym regionie. Najważniejsza dla niej była własna kariera.
     Marek z Bydgoszczy: - Andrzej Wiśniewski, prezydent Grudziądza, twierdzi, że po czterech latach rozkładania państwa, przyda się zmiana. Widać nie bardzo wie, o czym mówi, bo właśnie dzięki lewicy ruszyła gospodarka. Teraz włączone zostaną hamulce.
     Henryk z Osielska: - Nie poszedłem na wybory, bo nie chciałem stawiać ani na służby specjalne, ani na księdza Rydzyka.
     Wiktor z Bydgoszczy: - Dobiegam sześćdziesiątki i po raz pierwszy w życiu zrezygnowałem z wyborczego prawa. Uznałem, że już najwyższy czas, by przestać wybierać mniejsze zło.
     Henryk z Tucholi: - Wielu Polaków ma nadzieję, że IV Rzeczpospolita będzie krainą mlekiem i miodem płynąca. Warto sobie przypomnieć, kto jest matką nadziei.
     Historyk II z Torunia: - Gratuluję sobie dokonania dobrego wyboru, wierzę, że pomyślnego dla rozwoju Polski i Polaków. 32 proc. głosujących na Kaczyńskiego to mieszkańcy miasteczek i wsi, najbardziej zaniedbani obywatele. Powinno im się teraz żyć lepiej. Uważam też, że najlepszym marszałkiem Sejmu byłby Józef Zych.
     Anna z Inowrocławia: - Zdumiały mnie komentarze niemieckich dziennikarzy, którzy przewidują brzydką politykę ze strony Lecha Kaczyńskiego. Można wnioskować, że dotąd wszystko było okay. A skoro tak, to dlaczego Schroeder poklepywali się z Putinem i ponad głowami Polaków zawarli pakt w sprawie gazociągu?
     Anna spod Bydgoszczy: - PO powinna przejść do opozycji. Inaczej wkrótce odpowie za wszelkie błędy PiS-u.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.