"GAZETA", SŁUCHAM!

     Zbigniew z Bydgoszczy: - Śledziłem od początku historię powstania bydgoskiego uniwersytetu i oburzony jestem, że wszelkie zasługi przypisuje sobie rektor Marcinkowski. Jestem przerażony jego tzw. dorobkiem naukowym. Bydgoska uczelnia zasłużyła na godniejszego rektora.
     Była nauczycielka z Nakła: - Dziękuję za "Zaskórniaki takie". Z szacunkiem przeczytałam o matce, która walczy w szkole o pozycję dla swego chorego syna, także o nauczycielach, którzy bezinteresownie zostają po lekcjach, by pomagać mniej zdolnym uczniom. Gdyby matki tak walczyły o swe zdrowe dzieci, mielibyśmy raj na ziemi.
     Barbara z Włocławka: - Po raz pierwszy wyprowadziłam na spacer chorego tatę i przeżyłam horror. Poruszanie się wózkiem inwalidzkim po krzywych chodnikach i ulicach jest katorgą. Dopiero teraz zrozumiałam, co przeżywają niepełnosprawni i ile mamy dla nich do zrobienia .
     Czytelnik z Bydgoszczy: - W telewizji podano, że wysocy i otyli chorzy onkologicznie muszą dopłacać do leków, bo są one dozowane w zależności od "objętości" człowieka. Dla ludzi "większych" dawki muszą być większe, a zatem i kosztowniejsze. Ten, kto to wymyślił powinien natychmiast stracić pracę i być publicznie napiętnowany.
     Andrzej z Włocławka: - Nie ma odważnego w Polsce, który by rozliczył rząd polski za ludobójstwo. Od 1990 roku 75 tys. osób popełniło samobójstwo. To efekt desperacji ludzi pozbawionych mieszkań, pracy, środków na godne życie.
     Edward, rolnik**z gminy Lisewo: - Jest klęska suszy, chłopi chodzą po kredyty, a urząd skarbowy pobiera wysokie opłaty skarbowe, jakby nas aura ciężko nie doświadczyła.
     Irena** z Torunia: - Dlaczego polscy kierowcy nieźle spisują się za granicą, a w Polsce jakby diabeł w nich wstąpił? To wina policji, która nie egzekwuje bezwzględnie przestrzegania zasad ruchu i z którą można się jakoś dogadać. Dlaczego nie nękają ciągłymi kontrolami szalejących tirowców, nie odczytują z tachografów od ilu godzin siedzą oni za kółkiem? Osobnym tematem są koszmarne polskie drogi...
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.