"GAZETA", SŁUCHAM!

     Anna Gierszewska z Bydgoszczy: - Tadeuszowi z Torunia nie podoba się, że księża zajmują stanowisko w sprawie wyborów. Czy oni nie są Polakami, tylko obywatelami Nieba? Czy zatem murarzowi wolno wypowiadać się wyłącznie na temat budowy? To przecież bzdury!
     Marian z Bydgoszczy: - Oburzyła mnie dwulicowość przedstawicieli Kościoła. Z jakim zacięciem biskup Życiński bronił dobrego imienia dziadka pana Tuska, jak wielkich słów używał. A gdzie był Kościół, gdy brutalnie atakowano rodzinę Cimoszewicza. Czy dla Boga są równi i równiejsi?
     Irena z Bydgoszczy: - Nie wzruszył mnie łkający nad losem swej rodziny Tusk. Kiedy w bezwzględny sposób atakowano rodzinę Cimoszewicza nie odciął się od metod pułkownika Miodowicza. Nie znaczy to, że przekonuje mnie sztuczny uśmieszek Lecha Kaczyńskiego. Po prostu nie będę miała na kogo głosować, bowiem program PiS-u budzi we mnie trwogę - nie może się skończyć inaczej jak totalną gospodarczą klęską.
     Ryszard z Bydgoszczy: - Tusk oburza się na nieczyste zagrania sztabu Kaczyńskiego. A dlaczego nie reagował, kiedy Miodowicz pogrywał wraz z Jarucką? To było wstrętne.
     Teresa z Bydgoszczy: - Nie popieram metod Kurskiego, ale... czy Tusk zapomniał o zasadzie "nie rób drugiemu, co tobie nie miło"? Nie przeszkadzały mu brudne metody Miodowicza i Brochwicza, byle tylko wyeliminować z gry jednego z najlepszych kandydatów - pana Cimoszewicza. Jedynego znającego języki, swobodnie poruszającego się wśród międzynarodowych elit.
     Józef z Bydgoszczy: - Pytam Tuska, kiedy przeprosi pana Cimoszewicza za pułkownika Miodowicza i fałszywkę Jaruckiej tak, jak to zrobił Kaczyński za niegodny czyn Kurskiego? Wahający się wyborcy czekają na ten gest.
     Staś z Bydgoszczy: - Irytują mnie pewność siebie, bezczelność, buta, sztuczny uśmieszek, puste gesty Lecha Kaczyńskiego. Przeprasza za innych, a nie potrafi wykonać wyroku sądu i przeprosić Wachowskiego? To kompromituje też Prawo i Sprawiedliwość.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.