"GAZETA", SŁUCHAM!

     Tadeusz z Mogilna: - Od czasu sprawy Rywina zniknął gdzieś Adam Michnik. Nawet przy okazji rocznicy stanu wojennego raczej o nim nie wspominano. Zastanawiam się, co spowodowało, że człowiek, który był symbolem przemian ustrojowych w Polsce zszedł na dalszy plan. Czyżby doprowadziła do tego właśnie sprawa Rywina?
     Henryk z powiatu tucholskiego: - Mam nadzieję, że i prezydent i premier mówią prawdę twierdząc, iż w Polsce nie przetrzymywano terrorystów. Chciałbym wierzyć, iż w naszym kraju nie ma ani jednego polityka, który zgodziłby się narazić obywateli na śmiertelne niebezpieczeństwo.
     Czytelnik z Brodnicy: - Dlaczego opinie polityków, których inni nie popierają, mają ich dyskredytować, tak jak to się stało w przypadku Andrzeja Leppera? Nie tylko szef Samoobrony nie wierzy, że prostytutka w Brukseli została zgwałcona prze polskiego eurodeputowanego. To było najwyżej niedotrzymanie umowy i brak delikatności.
     Antoni z Nakła: - Nie widzę, aby rząd Kazimierza Marcinkiewcza wziął sobie do serca sytuację emerytów. A tu należałoby jak najszybciej zareagować, bo ceny idą w górę. Natomiast świadczenia zusowskie - pomijam sytuację mundurowych i byłych pracowników wymiaru sprawiedliwości - nawet nie starczą na otarcie łez.
     Czytelnik z Chojnic: - Chwalimy się tym, że potrafimy pomagać biednym dzieciom. Nikt nie pomyśli, że takim sposobem uczymy je od najmłodszych lat wyciągać rękę po pomoc. A potem mamy roszczeniowo nastawionych dorosłych.
     Halina B. z Bydgoszczy: - Niektórzy ludzie z bezrobocia uczynili sobie sposób na życie. Mam nadzieję, że w Polsce wreszcie zostanie wprowadzony taki system, który zlikwiduje ten demoralizujący stan rzeczy.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Gdyby wszystkie pieniądze z mandatów, ściągane od kierowców szły rzeczywiście na drogi, mielibyśmy najlepsze autostrady w Europie. Ale środki te gdzieś giną w budżecie, więc tylko jeden procent dróg spełnia wymogi bezpieczeństwa. Widać państwu, w odróżnieniu od kierowców, to nie przeszkadza.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.