MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Firma w inkubatorze

TEKST I FOT. KAMILA MRÓZ
Ich firmy zrodziły się z pasji. Przekonali się, że na hobby można też zarabiać. Paweł Lipiński - lat 24. Przed obroną pracy magisterskiej z zarządzania i marketingu.

Biznesmen. Zajmuje się handlem zagranicznym. Wszystko zaczęło się od hobby. - Jeszcze w liceum interesowałem się kulturą Japonii. Anime, czyli japońskie bajki i mangi - japońskie komiksy były trudno dostępne. Dopiero na studiach dotarło do mnie, że jest u nas zapotrzebowanie na tego typu gadżety - opowiada.

Paweł był wówczas na III roku fizyki technicznej i IV zarządzania i marketingu na UMK w Toruniu. Wcześniej próbował główkować na czym można zarobić. I nagle, eureka! Okazało się, że w Polsce nie ma dostępu do oryginalnych, licencjonowanych produktów związanych z anime i mangami. Zaczął więc szukać ich dystrybutorów w Europie i Stanach Zjednoczonych. - Teraz wszystko można załatwić elektronicznie, nie trzeba nigdzie jeździć - wyjaśnia. Tym właśnie sposobem pozyskał kontrahentów. - Raz się naciąłem na paczkę chińskich produktów, i musiałem to zniszczyć - wspomina. Najważniejsze, żeby trafić do klientów. - Nasi odbiorcy to jest hermetyczna grupa, skupiona wokół pewnych portali internetowych i konwentów fanoskich - opowiada. Paweł sam wcześniej jeździł na podobne spotkania. - Widziałem, że sprzedawano tam używane mangi i anime oraz kupione na zachodzie figurki - mówi. Oryginalny sprowadzano tylko z Europy Zachodniej lub Japonii, ale to wiązało się z pokonaniem pewnych barier, np. opłatą cła, dochodziła też ewentualność zagubienia paczki. Paweł postanowił wyjść temu na przeciw. W tamtym roku chciał założyć działalność gospodarczą, przeraziły go formalności.

- Niestety, nawet studia z zarządzania i marketingu w tym nie pomagają. Teoria i praktyka to zupełnie coś innego - mówi. I wtedy usłyszał o Akademickim Inkubatorze Przedsiębiorczości, który w Toruniu działa przy Wyższej Szkole Bankowej. Razem z Elą Chłopik - swoją dziewczyną poszli na kilka spotkań z Pawłem Żywieckim, dyrektorem inkubatora i po kilku spotkaniach zdecydowali, że założą w nim firmę. Ela i Paweł znają się jeszcze z liceum - z Raciąża w Mazowieckim, skąd pochodzą.

Ela - umysł ścisły (skończyła fizykę techniczną) zajęła się w firmie sprawami księgowymi, odpisuje kontrahentom, pakuje towar i go wysyła; Paweł pozyskuje nowych dystrybutorów i składa zamówienia. - Trzeba być na bieżąco, wiedzieć czym fani aktualnie się interesują. Przez trzy miesiące jest szał na określony produkt, a potem następuje popyt na inny - opowiadają. Paweł i Ela sprowadzają towar z Francji, Holandii i Anglii, zaczęli od sprzedawania go na Allegro, a od lutego mają własny sklep internetowy www.dageki.pl; zainwestowali też w reklamę i promocję. Inwestują w sklep Główne ich koszty to: Allegro, poczta, stałe opłaty w inkubatorze (za uczestnictwo ok. 230 zł, plus za przekroczenie limitu bezpłatnych faktur, bo inkubator pomaga w sprawach księgowych), internet oraz roczne opłaty za serwer i domenę.

Przyznają, że z miesiąca na miesiąc idzie im coraz lepiej. - To, co zarabiamy z powrotem wrzucamy w sklep, bo chcemy, żeby nasza oferta była jak najszersza. Na razie traktujemy to jako bardzo dobry sposób na dorobienie do życia studenckiego - wyjaśnia Paweł. Miesięcznie mają w granicach 400 faktur. - Najbardziej nas cieszy, gdy widzimy, że klienci do nas wracają. Staramy się o nich dbać, mamy dla nich kupony rabatowe. Teraz rozszerzamy działalność, wchodzimy w figurki związane z grami komputerowymi - mówi Ela. Michał Ławniczak - rusycysta po UMK, z dwuletnim epizodem z filozofią. Biznesmen.

Zaczął od organizowania koncertów jeszcze podczas studiów, głównie w klubie Jazzgot, czasami w Od Nowie. - Zawsze mnie to kręciło, studia czasami były z boku - przyznaje. Więc po ich skończeniu, w 2006 roku, nie chciał zrezygnować ze swojej pasji. Już na studiach został menedżerem zespołu Dubska z Bydgoszczy. W Empikach właśnie ukazała się pierwsza wyprodukowana przez niego płyta - "Dubska Division", na której z zespołem Dubska zaśpiewal Gera Morales - ojciec rosyjskiego reggae. Michał mówi: - Jestem z tego dumny, z kilku powodów.

Też jako rusycysta. I choć studiów nie skończyłem z wyśmienitym wynikiem - bo zajmowałem się organizowaniem koncertów, to one połączone z pasją zaowocowały polsko-rosyjskim projektem. Bardzo się cieszę, że Morales, którego kiedyś z zachwytem słuchałem zaśpiewał na płycie Dubska. "Dubska Division" to dwupłytowy digipack. Na DVD można zobaczyć film dokumentalny o historii spotkania i wspólnego muzykowania artysty i bydgoskiego zespołu.

- Pierwsze recenzje są bardzo pochlebne, czekamy co będzie dalej - mówi Michał. Krążek ma się także ukazać w Rosji. W swojej stajni Michał ma osiem kapel, m.in. Paraliż Band z Torunia i Miasto z Bydgoszczy oraz Jah Division z Rosji. - Jest internet, są telefony - nie ma problemu z odległością - wyjaśnia. Jego Agencja Artystyczną OFF SIDE w inkubatorze jest od półtora roku.

- Po studiach robiłem trochę innych rzeczy, np. pracowałem w Empiku, ale chciałem organizować koncerty, więc w końcu zacząłem się orientować, jak założyć firmę. Trafiłem na inkubator, poszedłem na spotkanie z jego szefem i stwierdziłem, że to jest najlepsza opcja - opowiada. Michał w tygodniu przed komputerem pracuje do nocy, ale za to pozwala sobie na późniejsze wstawanie. Intensywne są weekendy, bo przede wszystkim wtedy odbywają się koncerty.

- W tej pracy trzeba mieć dużo cierpliwości, gdy zaczynałem stawki za koncerty były bardzo niskie. Teraz jest lepiej, ale i tak to jest dla mnie początek drogi - mówi. Michał ma nadzieję, że następną wyprodukowaną przez niego płytą będzie krążek toruńskiej Paraliż Band. Staną na własne nogi Zarówno Michał, jak i Paweł z Elą myślą o tym, żeby wyjść spod skrzydeł inkubatora (można w nim być przez dwa lata) i stanąć na własne nogi. Michał chce skorzystać z dotacji unijnej na otwarcie działalności gospodarczej. -

Ale nie mam ciśnienia, żeby to robić, czekam na dobry moment - opowiada. Paweł po obronie dyplomu razem z Elą zamierza przeprowadzić się do Warszawy i otworzyć tam sklep. Planują, że jedno z nich zajmie się interesem, a drugie poszuka pracy w zawodzie. Za rok będą już małżeństwem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska