Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś każdy może napluć do polskiego talerza

Rozmawiał (Lau.)
Grzegorz Russak: - W którą stronę idziemy?
Grzegorz Russak: - W którą stronę idziemy? Andrzej Muszyński
Rozmowa z doktorem Grzegorzem Russakiem, propagatorem kuchni staropolskiej i myśliwskiej.

- Z biegiem lat nasze nawyki żywieniowe powinny się zmieniać?
- Gdybyśmy postępowali tradycyjnie - niekoniecznie z przyczyn religijnych - przestrzegali wszystkich postów, inaczej jedli w piątek, a kiedyś jeszcze inaczej jadło się w środę, to już dziś, bez żadnych programów, mielibyśmy znakomite żywienie. Tradycyjna polska kuchnia jest bardzo smaczna i sezonowa. Pomidory jemy wtedy, kiedy są w gruncie. Kaczkę i gęś na świętego Marcina, a półkilogramowe kurczaczki na wiosnę. Wtedy produkty mają największą wartość. W maju jadło się pokrzywę i ludzie nie mieli niedoboru żelaza. Najbardziej denerwują mnie różne mądrale, które niby na wszystkim się znają, a plotą bzdury. Od jednego celebryty usłyszałem, że jemy karpie, bo w socjalizmie nie było innego jedzenia. A pierwsza hodowla karpia w Polsce była w XII wieku! Szczyt niewiedzy! Każdy może napluć do polskiego talerza. Ktoś, kto mówi, że nie ma polskiej kuchni, nie ma w głowie rozumu.

Przeczytaj również: Siódme niebo Agaty. Kulinarna rozmowa z bydgoską blogerką

- Promuje pan tradycyjną, naturalną żywność.
- To jedyna droga, dzięki której możemy zachować w kraju strukturę wsi - gospodarstwa rodzinne, prawdziwą ochronę środowiska. Polska powinna produkować dobrą i drogą żywność naturalną. Nie w przemysłowych kurnikach, tylko kapłony i pulardy, czyli kastrowane koguty i kury karmione moczonym w piwie zbożem. One w ogóle nie trzeźwieją i nawet nie wiedza, kiedy trafiają na stół. A kosztują bardzo drogo, bo za niecertyfikowane francuskie sprzedawane w Polsce trzeba zapłacić 70 zł za kilogram. To jest nasze miejsce na rynku. Bogatych Niemców, Rosjan, Chińczyków jest bez liku. Oni szukają dobrej żywności. Dzięki temu inaczej moglibyśmy ustawić ekonomikę, nastąpiłby tez rozwój regionalny. Nie uciekniemy od globalizacji, ale nigdy w życiu nie wygramy np. z Brazylijczykami, którzy zbierają plony trzy razy do roku.
- W żywieniu powinniśmy ulegać wszechobecnym modom na odchudzanie?
- Moda w żywieniu była zawsze, ale o ile jest dopuszczalna np. w odzieży, o tyle w żywieniu wyrządza dużo złego. Raz mleko wolno pić, raz nie. O cholesterolu w jajkach mówili straszne rzeczy, a teraz okazało się, że ci, co jedli dużo jajek są zdrowsi od pozostałych. Wszyscy wiedzą, że najzdrowsza jest dieta wegetariańska. Nieprawda. Okazuje się, że cywilizacje, które jadły same warzywa - żyły krótko, a ci, którzy jedli mięcho - długo. W Ameryce przebadali wegan, którzy spowodowali wypadki i byli w gorszej formie niż ci, co żywili się w barach szybkiej obsługi, co obala żywieniowe mity przedstawiane przez celebrytów. Poza tym nie mówi się wszystkiego o surowcach, a to jest podstawa. Można powiedzieć, że mięso wieprzowe nie jest tak zdrowe jak drobiowe, tylko ja, jako lekarz weterynarii, zapytam, czym karmiono te kurczaki? Ile tam było hormonów? Nawet sobie nie uświadamiamy, jak szybko zmienia się technologia przetwórstwa i produkcji żywności. O tym nawet nie chcą nam mówić. W tym zwariowanym, globalnym świecie wygra dziś tylko mądrzejszy. Sektor żywności naturalnej wart jest dziś miliardy euro. Powinniśmy nauczyć się w nim gospodarować. Z reklam atakują nas strasznie niezdrowe rzeczy, które w innych krajach, ale w tej samej Europie, są już pozakazywane. Pan Bóg dał nam miejsce tutaj, dał nam ten smak chleba, a my dzisiaj grzeszymy, wrzucając do niego całą chemię.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska