Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duszący dym nad uzdrowiskiem

Ewa Skibińska
Dymi nie tylko komin ciechocińskiej warzelni  soli, położonej zresztą poza centrum  uzdrowiska. Większy problem to zadymianie  miasta przez mieszkańców palących w piecach  węglem, ale też plastikami, oponami, co jest  niedopuszczalne.
Dymi nie tylko komin ciechocińskiej warzelni soli, położonej zresztą poza centrum uzdrowiska. Większy problem to zadymianie miasta przez mieszkańców palących w piecach węglem, ale też plastikami, oponami, co jest niedopuszczalne. Fot. Ewa Skibińska
Wieczorny spacer po ciechocińskich ulicach do przyjemności nie należy: po ulicach snuje się śmierdzący dym. W uzdrowisku większość pali węglem, chociaż miasto ze względów ekologicznych ma sieć gazową. Co z tego, skoro jest bardzo słabo wykorzystana.

Główna oczywista bariera to wysoka i ciągle rosnąca cena gazu. Inne nośniki ciepła są tańsze, na pierwszym miejscu wciąż jest węgiel. - _Dom ogrzewam gazem, ale kurki są przykręcone. Miesięcznie płacę pięćset złotych. Rodzina z małymi dziećmi musiałaby dorzucić jeszcze dwieście złotych, żeby dom był porządnie ogrzany. Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy nie wrócić do opalania węglem - _mówi mieszkaniec ul. Zdrojowej w Ciecho-cinku. Ze względów ekonomicznych większość mieszkańców uzdrowiska pali węglem. Z biedy, ale i braku świadomości ekologicznej ludzie

wrzucają do pieców również plastikowe opakowania

stare opony, które tanio można kupić na tzw. szrotach.- _Wystarczy przejść się wieczorem po którymś z osiedli domków jednorodzinnych. Śmierdzący dym dusi w gardle - _mówi ciechocinianka z osiedla przy ul. Traugutta.

Ciechocinek na prawie całym obszarze ma sieć gazową, powstawała ona w latach 80. i 90. Brakuje jej na peryferiach i w okolicach ul. Wołuszewskiej, czyli w pobliżu tężni.

Z gazu korzysta Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. - Na gaz przeszliśmy w połowie lat 90. Dzięki nowoczesnym technologiom efekty są przyzwoite, choć musieliśmy podjąć też dodatkowe formy działalności - _mówi Sławomir Okulicz, prezes MPEC. - Ogrzewamy instytucje, prywatnym odbiorcom bardziej opłacają się indywidualne rozwiązania. Niestety, wszyscy liczą dziś koszty. A gaz w ciągu ostatnich dwóch lat podrożał o 40 procent. _I już wiadomo, że klientów MPEC-u dotknie kolejna podwyżka, rzędu 5-10 proc.

Nie można zmusić mieszkańców

do korzystania z takiego czy innego nośnika energii. Ale za zanieczyszczanie powietrza miasto może nakładać kary. A mieszkańców chcących przejść na ogrzewanie inne niż węglowe można wspierać dotacjami, jak to robi np. ratusz w Bydgoszczy.

Otwarta na współpracę jest też Pomorska Spółka Gazownictwa. - _Zachęcamy odbiorców do przechodzenia na gaz__stosując ciekawe promocje. Chętnych nie brakuje - _mówi Dagmara Kusiewicz z bydgoskiej PSG. Czas zastanowić się, co zrobić z problemem zadymienia uzdrowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska