Dr Krzysztof Matela: - Wszystko jest na sprzedaż. Ograniczeniem wydaje się być tylko wyobraźnia [wideo]

- Dokąd najczęściej eksportują kujawsko-pomorskie firmy? 
- Głównym partnerem handlowym są sąsiadujące z naszym krajem Niemcy, dalej Holandia i Francja, a także Szwecja oraz Dania. Idziemy zdecydowanie bardziej w kierunku zachodniej niż wschodniej Europy.

 - Najbliższe lata mogą być bardzo dobre dla wymiany handlowej, a to ze względu na poprawiającą się sytuację gospodarczą w krajach Unii Europejskiej, choćby właśnie w Niemczech. Gdyby wskazać regionalnych eksporterów, którzy obecnie liczą się na zagranicznych rynkach,  kogo należałoby wymienić? 
- Mamy Bohamet w Białych Błotach, czyli cenionego za granicą producenta okien okrętowych. Jest Klimat Solec w Solcu Kujawskim, świetny producent systemów klimatyzacyjnych czy Baumat, który wybudował w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym najnowocześniejszą w Polsce fabrykę elementów prefabrykowanych. Oczywiście, na zagranicznych rynkach liczy się także Pesa. Z branży spożywczej należy wymienić Przedsiębiorstwo Drobiarskie Drobex w Solcu Kujawskim czy Cukiernia Sowa, jej logo zobaczymy chociażby w Berlinie.  Jednak istnieje u nas mnóstwo średnich firm, ich nazwy są może mniej znane, ale również z sukcesem sprzedają swoje produkty za granicę. Wszyscy postrzegają flagowe okręty, które napędzają handel zagraniczny. Natomiast mniejsze biznesy też mają spory udział w tym rynku wysyłając m.in. odzież, elementy osprzętu elektronicznego, meble, części samochodowe. Są nawet warsztaty samochodowe remontujące auta dla zagranicznych klientów. 

 - Ze wschodnich kierunków eksportowych to na pewno będzie Rosja, Ukraina i Litwa, choć w kontaktach ze Wschodem ciągle są duże problemy. 
- Kontakty ze Wschodem są obecnie skomplikowane ze względu na nierówne reguły dla poszczególnych stron, zaczynając od firm transportowych przez produkcję spożywczą. Polityka Moskwy zaburzyła układy handlowe. Przede wszystkim zostały zachwiane reguły gry. Ograniczeniom podlega wszystko od transportu - przez wymianę towarową czy nawet choroby istniejące tylko na papierze, a które uniemożliwiają sprzedaż polskich płodów rolnych. 

- Lokalni  przedsiębiorcy, którzy wzięli udział w konferencji "Programu Rozwoju Eksportu", za jedne z najbardziej perspektywicznych rynków uznali kraje obu Ameryk, a także Bliski i Środkowy Wschód. 
- Nie ma ograniczeń w eksporcie, ale trzeba odważyć się wejść na tamtejsze rynki i przekonać cudzoziemców do swoich wyrobów czy usług. Jeżeli przedsiębiorstwo może pochwalić się rentowną produkcją, nie ma dla niego znaczenia, gdzie ją sprzeda, liczy się tylko wzrost przychodu. Jeśli wyrób będzie zaspokajał potrzeby zagranicznych klientów, będzie łatwiej im go sprzedać. Na tym polega biznes. Wszystko można sprzedawać, ograniczeniem jest tylko wyobraźnia.  Azja teoretycznie potrzebuje wielu towarów, ale jest nam bardzo ciężko zmniejszyć cenę aby stać się konkurencyjnymi dla azjatyckich firm. Produkcja tam jest tańsza. Głównie ze względu na niższe koszty pracy, ubezpieczenia społeczne i podatki 

 - Czy firmy, które eksportują są wizerunkowo lepiej postrzegane przez rynek? Dla potencjalnych klientów i partnerów to ważna informacja? 
- Inwestorzy interesujący się konkretną branżą, na pewno wybiorą z niej firmy posiadające liczne kontakty zagraniczne, czyli takie które dywersyfikują swój rynek odbiorców. Skoro mają klientów spoza Polski, to znaczy, że są bardziej stabilne niż posiadające zaledwie kilku krajowych odbiorców. Pomaga to również w zdobywaniu nowych klientów, ponieważ wolą oni stabilnego producenta czy dostawcę usług. Firma, która handluje z zagranicznymi partnerami jest o wiele atrakcyjniejsza.

- Z jakimi problemami muszą zmagać się dziś firmy, które szukają partnerów handlowych poza krajem? 
- Egzotyka polegająca na sprzedawaniu za granicę dotyka różnic wynikających z lokalizacji firm. Mam na myśli języki, kulturę, zasady funkcjonowania biznesu, które różnią się w poszczególnych krajach oraz zwyczaje dotyczące handlowania, obrotu towarowego, płatności, negocjowania cen. Te trudności trzeba pokonać, by eksportować. I tak np., jeśli kujawsko-pomorska firma chce coś sprzedać francuskiemu odbiorcy, będzie jej trudniej, ponieważ Francuzi chętniej wybierają rodzime firmy. Jednak przeszkody, o których rozmawiamy są równocześnie zaletami. Bo jeśli przedsiębiorstwu uda się wejść na tamtejszy rynek, to znaczy, że jest lepsze od innych, elastyczniejsze, a jego towary są bardziej konkurencyjne.

CZYTAJ TEŻ: Nadzieja kujawsko-pomorskich firm w eksporcie, bo na dotacje jeszcze poczekamy

-  Dlaczego niektóre firmy, choć mogą śmiało konkurować produkcją, nie potrafią przełamać się do eksportu? 
I tu przechodzimy do świata obaw i nastawień przedsiębiorców. Może wstydzą się braku znajomości języków obcych. Albo myślą, że ich produkty czy usługi nie są wystarczająco dobre i nikt nie będzie nimi zainteresowany. Ale mamy na szczęście śmiałych przedsiębiorców, którzy z podniesionym czołem, odważnie aktywnie pozyskują klientów na zagranicznych rynkach. 

 - 16 maja poprowadzi pan panel ekspercki "Eksport. Dlaczego nie da się bez niego żyć w biznesie". Poprzedzi on podsumowanie 20. "Złotej Setki Pomorza i Kujaw Gazety Pomorskiej". O czym będzie mowa podczas dyskusji? 
- Będziemy rozmawiali o ograniczeniach, szansach i zagrożeniach związanych z eksportem. O tym, jak firmy mogą skutecznie sprzedawać swoje produkty i usługi za granicą.