Do szopy, pasterze!

     Geneza współczesnej szopki bożonarodzeniowej sięga XIII wieku
     Nie ma w naszym mieście kościoła, w którym na Boże Narodzenie zabrakłoby szopki. Z reguły tworzą je figurki postaci i zwierząt. Niemniej są parafie, w których co roku zachwycają "żywe szopki". Pierwsza w Bydgoszczy pojawiła się w 1990 roku w kościele Bożego Ciała na Szwederowie. Jej pomysłodawcą był ksiądz wikariusz Piotr Kalinowski, obecnie proboszcz parafii św. Jakuba w Wągrowcu. - W szopce wszystko było "żywe" : i święta rodzina, i pasterze, aniołowie, owieczki, kózki, pies... Tylko dzieciątkiem była lalka - opowiada ks. Ryszard Pruczkowski , proboszcz parafii Bożego Ciała. Szopka zawsze jest wystawiana podczas pasterki, w drugi dzień świąt, w niedzielę po świętach, w pierwszą niedzielę stycznia, w uroczystość Trzech Króli oraz w niedzielę po tym święcie. Kto w niej występuje? Aktorami są parafianie. - Agnieszka i Radek, którzy kilkakrotnie wcielali się w role Maryi i Józefa są dziś małżeństwem. W "Pomorskiej" był nawet artykuł na ten temat zatytułowany: "Maryja wyszła za Józefa" - uśmiecha się ks. Pruczkowski. Natomiast czworonożnym "aktorem", który najdłużej występuje w szopce jest pies Łasuch. Podobno szczególnie lubią go dzieci oraz owieczki, wobec których jest zawsze bardzo szarmancki... Parafianie przyznają, że dzięki "żywej" szopce czują się jakby byli w Betlejem. Z racji tego, że nadal w budowie jest nowy kościół, a pasterka odbędzie się na jego fundamentach, "żywej" szopki w tym roku nie będzie. - W następnych latach na pewno wrócimy do tej wyjątkowej tradycji - zapewnia ksiądz proboszcz.
     Geneza współczesnej szopki sięga czasów św. Franciszka z Asyżu. Gdy w roku 1223 wędrował po lasach, często się zatrzymywał na chwile zadumy i refleksji. Ulubionym miejscem była grota - pustelnia leżąca na drodze z Asyżu do Rzymu. Pewnego razu Franciszek polecił Janowi z Greccio, by do groty przyprowadził zwierzęta, przygotował żłóbek i siano i wezwał ludzi, by w Noc Bożego Narodzenia przyszli tam na Pasterkę.
     Swoich stałych miłośników nie tylko wśród parafian, ale również gości z całego kraju i zagranicy ma "żywa" szopka w kościele pw. Matki Bożej Królowej Męczenników w Fordonie. W tym roku będzie można oglądać ją już po raz dwunasty. Rolę Maryi i Józefa co roku odtwarza małżeństwo, a dzieciątkiem będzie ich niedawno narodzona pociecha. - W szopce są również zwierzęta: osły, kuce, byczek, kozy, króliki. W ubiegłym roku w Wigilię okociła się owca, więc mieliśmy malucha w żłóbku - opowiada ks. Krzysztof Buchholz. "Żywą" szopkę można podziwiać podczas dwóch pasterek o godz. 22.00 i 24.00, w pierwsze i drugie święto na mszy o godz. 13.00 oraz w uroczystość Trzech Króli. - Przymierzamy się, by w tym roku, po raz pierwszy, w Internecie transmitować obie pasterki. Natomiast 7 stycznia zapraszamy na koncert kolęd- dodaje ks. Buchholz.
     
     Z kolei w panoramę bydgoskiego Starego Rynku w okresie Bożego Narodzenia wpisała się żywa szopka. W tym roku będzie ją można oglądać od 18 grudnia do sylwestra. - Podobnie, jak poprzednio znajdą się w niej wyłącznie zwierzęta, przede wszystkim: osiołek, kózki i owieczki. Przez cały czas w szopce słychać będzie kolędy z kaset lub płyt. Natomiast na koncert kolęd na żywo, w wykonaniu bydgoskich chórów oraz dzieci z ogniska muzycznego przy Miejskim Ośrodku Kultury, zapraszamy 20 i 21 grudnia od godz. 17.00 - mówi Ewa Krupa z MOK w Bydgoszczy.
     **