Debiut w roli stałego uczestnika Grand Prix jest także powodem, dla którego Darc Ward zastanawia się nad swoją przyszłością w lidze angielskiej. Niewykluczone, że rozstanie się z "Piratami" z Poole. Dla Elite League, rozpaczliwie potrzebującej gwiazd i indywidualności, byłaby to ogromna strata.
Ward podkreśla, że należałoby zreformować rozgrywki i przyciągnąć gwiazdy, które dekadę temu na dobre opuściły ligę angielską. To jedyna droga, aby Elite League stała się ciekawsza, przyciągnęła więcej kibiców i sponsorów.
- Dla dobra tego sportu należałoby zmienić regulamin. Potrzebujemy by do ligi angielskiej powróciły znane nazwiska, bo obecnie na Wyspach są dwie klasy zawodników: iderzy drużyn i rezerwowi - mówi Australijczyk.
Ward przekonuje, że przede wszystkim należałoby ograniczyć liczbą spotkań w Elite League - To sprawiłoby, że żużel w Wielkiej Brytanii byłby znacznie lepszy i na wyższym poziomie. Wierzę, że władze ligi przemyślą to wszystko i jestem przekonany, że wielu zawodników, po których nawet byśmy się tego nie spodziewali, wróciłoby na Wyspy. Uwielbiam ścigać się w Wielkiej Brytanii, ta liga jest w moim sercu, ale szanse na powrót do niej oceniam w tej chwili tylko pół na pół - powiedział dwukrotny mistrz świata juniorów serwisowi speedwaygp.com.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat