Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pracownicy schroniska dla zwierząt w Grudziądzu otrzymają zaległe wypłaty?

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Pracownicy Fundacji "Siedem Życzeń", która na zlecenie MZK prowadzi Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu, opiekują się ponad dwustoma psami i ponad 80. kotami. Za swoją ciężką pracę nie otrzymali pensji za listopad. Mimo tego, nie zostawili swoich podopiecznych i nadal przychodzą do schroniska i opiekują się czworonogami
Pracownicy Fundacji "Siedem Życzeń", która na zlecenie MZK prowadzi Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu, opiekują się ponad dwustoma psami i ponad 80. kotami. Za swoją ciężką pracę nie otrzymali pensji za listopad. Mimo tego, nie zostawili swoich podopiecznych i nadal przychodzą do schroniska i opiekują się czworonogami Aleksandra Pasis
- Ludzie są najważniejsi. Robimy wszystko, aby pracownicy otrzymali wynagrodzenie za listopad - podkreśla Róża Lewandowska, wiceprezydent Grudziądza. Pod koniec ubiegłego tygodnia doszło do spotkania z wiceprezydent Lewandowską, prezesem MZK Pawłem Maniszewskim oraz prezesem Fundacji "Siedem Życzeń", Faustyną Szucą.

Zobacz wideo: Tak wygląda nowy park iluminacji w bydgoskim Myślęcinku

O tym, że pracownicy Centrum Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu nie mają wypłaconych pensji za listopad informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Przypomnijmy. Fundacja "Siedem Życzeń", która na zlecenie MZK zajmowała się prowadzeniem schroniska, miała nie wypełniać prawidłowo dokumentów bądź nie wypełniać ich kompletnie. Przez powstałe błędy i braki, MZK - mimo wielokrotnych monitów o uzupełnienie "papierów" - nie miało podstaw do wypłacania należności za wykonane usługi Fundacji. Co za tym idzie doszło do sytuacji, że "Siedem Życzeń" zabrakło na wynagrodzenia dla swoich pracowników.

- Sytuacja klaruje się - zapewnia wiceprezydent Róża Lewandowska. - Wszystko idzie w kierunku, aby wypłacić pracownikom pensje, gdyż to nie oni zawinili w tej sytuacji, a wykonywali ciężką pracę przy zwierzętach. Oni nie są niczemu winni, dlatego priorytetem dla nas jest to, aby wyprostować tę sprawę.

Podobne stanowisko ma prezes MZK, operator Centrum Opieki nad Zwierzętami, Paweł Maniszewski: - Pracujemy nad mechanizmem prawnym, aby spółka mogła jeszcze przed świętami wypłacić zaległe wynagrodzenia pracownikom Fundacji "Siedem Życzeń". To nie jest wina pracowników, że Fundacja ma bałagan w dokumentacji.

Jest już nowa ekipa do pracy w schronisku

Dodajmy, też że MZK zrekrutowało 14 osób które z nowym rokiem zostaną pracownikami spółki ale będą pracowały na rzecz COZ, gdyż to od nowego roku właśnie MZK przejmie prowadzenie schroniska. Po sytuacjach do jakich doszło w tym roku z Fundacją "Siedem Życzeń", władze spółki postanowiły, że na razie nie powierzą tego zadania innemu, zewnętrznemu podmiotowi.

- Nowa ekipa wejdzie pod koniec roku do schroniska, aby zapoznać się ze specyfiką pracy tak żeby już z nowym rokiem ruszyć w pełnym zakresie działalności - podkreśla prezes Maniszewski.

Jak w rozmowie z "Pomorską" przyznała wiceprezydent Róża Lewandowska, to by nie powierzać zewnętrznemu podmiotowi prowadzenia COZ-u, nie jest najlepszym rozwiązaniem. - Jednak na ten czas jedynym gwarantującym odbudowanie dobrego wizerunku schroniska - podkreśla Róża Lewandowska. I ubolewa: - Niestety, jak czas pokazał nikt z obecnych władz Fundacji "Siedem Życzeń" nie podołał zadaniu wyprowadzenia Centrum Opieki nad Zwierzętami na prostą po błędach poprzedniego zarządu mimo tego, że byliśmy zapewniani że wszystko będzie już w porządku. Kolejny raz nad dobrem zwierząt "górę" wzięły personalne rozgrywki. Szkoda... Smutne to.

Radny KO, Smolarek: - Wniosek: kontroli nigdy dość

Sprawę komentuje Tomasz Smolarek, radny Koalicji Obywatelskiej który był zaangażowany w sytuację COZ-u: - Wierzę, że MZK zrobi wszystko, aby pracownicy otrzymali zaległe pensje. Oczywiście tonie MZK jest winne tej sytuacji, ale również nie zawinili pracownicy. Najpierw trzeba priorytetowo uregulować tę sprawę, a na rozliczanie winnych przyjdzie czas. Niestety, kolejny raz zawiedliśmy się na osobach zarządzających Fundacją. Najpierw za nieprawidłowości rozstano się z ówczesnym prezesem "Siedem Życzeń", Maciejem Pasieką. Potem osoby, które dawały wręcz rękojmię uzdrowienia sytuacji okazały się "kukułczym jajem". W mojej ocenie nie wyciągnęliśmy wystarczających wniosków z sytuacji z lata i znowu zabrakło odpowiedniej kontroli.

Dodajmy, że w sądzie pracy toczą się sprawy jakie Fundacji "Siedem Życzeń" wytoczyli pracownicy zwalniani dyscyplinarnie przez obecny zarząd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska