Co z premiami pracowników niepedagogicznych we Włocławku?

Pracownicy niepedagogiczni, czyli woźne, sprzątaczki, kucharki, konserwatorzy są najgorzej opłacaną grupą zawodową we włocławskich szkołach. Niektórzy z nich zarabiają po 1300 złotych brutto, ale są tacy, którzy dostają mniej. Na początku roku w sprawie wynagrodzeń protestowali oni przed magistratem. Stało się to po tym, gdy dowiedzieli się, że płace ich wzrosną w tym roku zaledwie o jeden procent. Protesty jednak nic nie dały.

Tym razem niepokój wśród pracowników niepedagogicznych wywołała informacja, że w przyszłym roku nie otrzymają oni premii. - - To jakiś absurd! - denerwują się sprzątaczki w jednej z włocławskich szkół. - Wszystko drożeje, a my mamy jeszcze mniej zarabiać? I to w sytuacji, gdy ciągle podwyżki dostają nauczyciele.
Czy pracownicy niepedagogiczni we Włocławku od nowego roku nie dostaną premii? Bożena El-Maaytah, naczelni Wydziału Oświaty, Sportu i Turystyki zapewnia, że Urząd Miasta nie pozbawi pracowników obsługi dodatku w postaci premii. - Premia będzie jednak włączona do pensji zasadniczej, zresztą zgodnie z postulatem oświatowej "Solidarności" przedstawionym samorządowi województwa - dodaje.

Nie we wszystkich jednak placówkach oświatowych premia stanie się składnikiem wynagrodzenia zasadniczego. To zależy od regulaminu wynagradzania. Na przykład wszystkie włocławskie przedszkola opracowały taki regulamin wynagradzania, który umożliwia włączenie premii do pensji. Ale nie w każdej szkole regulamin został tak zmieniony. Czy w tej sytuacji pracownicy stracą premie?

Naczelnik Bożena El- Maytah zapewnia, że Urząd Miasta będzie występował do tych placówek o zmianę regulaminu wynagradzania. Tymczasem jeszcze w tym roku pracownicy niepedagogiczni mają dostać podwyżkę do 1200 złotych brutto. Kolejna podwyżka jest przewidywana od 1 stycznia. To ma być kolejne 100 złotych z pochodnymi.

Wojciech Jaranowski, przewodniczący oświatowej "Solidarności" twierdzi, że bałagan z premiami to efekt tego, że we Włocławku nie ma jednolitego systemu wynagradzania. Uważa jednak, że Urząd Miasta nie powinien zabraniać wypłaty tych dodatków.