Chojniczanin Leszek Bonna zostanie jutro (8.11) wicemarszałkiem Sejmiku Województwa Pomorskiego

- Leszek Bonna dostał w środę jednogłośne poparcie zarządu regionu Platformy Obywatelskiej jako jedyny jej kandydat na wicemarszałka - mówi „Pomorskiej” Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic. - To oznacza, że jedynym kandydatem marszałka Strucka na to stanowisko będzie Leszek Bonna.
Przypomnijmy, że marszałek Struk jest szefem zarządu Platformy na Pomorzu.

Sam zainteresowany nie potwierdził faktu nominacji i odpowiedział dyplomatycznie.
- Będę spać spokojnie, ale ja zawsze tak śpię - przyznał Leszek Bonna. - Żona mi zazdrości tego, że przykładam głowę do poduszki i zasypiam, a ona się czasami przewraca z boku na bok.

Spokojnej nocy dyrektora Bonny sprzyja fakt koalicyjnej większości w Sejmiku.
Liczy on 33 radnych, bezwzględna większość to 17 głosów. Zatem spokojny sen dyrektora Bonny wynika z arytmetyki.

Kandydat na wicemarszałka nie jest aż tak rozmowny jak burmistrz Chojnic, ale sporo zdradza na temat tego, za co będzie odpowiadał. - Miałem okazję porozmawiać z marszałkiem, w wyniku tej rozmowy zgłosiłem swoją gotowość do bycia wicemarszałkiem województwa pomorskiego - wyjawia. - Jeżeli zostanę wicemarszałkiem, to kompetencje zostaną mi przydzielone przez marszałka.Najprawdopodobniej będzie to infrastruktura. Ale to nie jest pytanie do mnie. Proszę zatelefonować do pana marszałka i zapytać, jak on widzi moją rolę w zarządzie województwa i jakie kompetencje chciałby scedować na moją osobę.

Niestety, marszałek Strck był dzisiaj nieuchwytny. Pytamy Bonnę, dlaczego chce tego stanowiska. - Zasiadać w zarządzie województwa to wielki zaszczyt i honor, gdyż Pomorskie jest najpiękniejszym województwem w Rzeczypospolitej, a Gdańsk jest miastem historycznym, jednym z najpiękniejszych i najdynamiczniej rozwijających się w Europie. Warto uczestniczyć w takiej zmianie dziejowej, w której region pomorski dogania zachodnią Europę i poziom życia Pomorzan za chwilę może być wyższy niż średnia europejska. Dlatego warto być uczestnikiem „tej dobrej zmiany”.

Przypomnijmy, że dyrektor Bonna nie dostał się w ostatnich wyborach do Sejmu.