MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chleb nie potanieje. Trudna sytuacja piekarzy

Redakcja
Infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński
- Ziarno w skupie potaniało, a kiedy spadną ceny pieczywa? - pytają Czytelnicy. Piekarze twierdzą, że na razie jest to niemożliwe. I nie mogą obniżyć ceny nawet o grosz! Dlaczego? Trudna sytuacja w branży.

Irytuje mnie, że kiedy za pszenicę dostajemy znacznie mniej, to ceny chleba w sklepie nie spadają - mówi Mirosław Smaruj, rolnik ze Słaboszewka w pow. mogileńskim.
Cena pszenicy konsumpcyjnej w Kujawsko-Pomorskiem spadła do ok. 650 zł (plus VAT) za tonę, zatem od początku roku potaniała o około 300-350 zł.
- A mnie irytuje to, że kiedy zboże drożeje, nie słyszę pytań czy powinniśmy podnieść cenę pieczywa! - twierdzi Marlena Szczęsna, właścicielka Piekarni Cukierni Stan-Mar z Czarża (pow. bydgoski).

Mąka nie namiesza
- Na razie nie odczułem spadku cen mąki - mówi Ryszard Przybylski, piekarz z Bydgoszczy.
Niektórzy piekarze wykorzystują surowiec z zapasów, albo płacą dostawcom cenę wcześniej zapisaną w kontraktach. Może być to nawet 1,20-1,30 zł za kilogram.
- Mąka chlebowa potaniała już do około złotówki za kilogram - wyjaśnia Zbigniew Czarny z Młynów Szczepanki (pow. grudziądzki). - Produkujemy ją wciąż ze zboża z ubiegłego sezonu, świeża pszenica trafi do przemiału najwcześniej w połowie sierpnia.
Marlena Szczęsna przyznaje, że za mąkę płaci ostatnio mniej. - O 8 groszy za kilogram - tłumaczy. - A biorąc pod uwagę fakt, że mąka stanowi około piętnastu procent kosztów produkcji chleba, to moglibyśmy obniżyć cenę za bochenek o ułamek grosza! No i jaki to by miało sens? Tym bardziej, że bardzo prawdopodobne są podwyżki cen mąki i to już za kilka tygodni. 

Piekarze, których na to stać, teraz kupują w młynach więcej mąki. Jednak nie chodzi  głównie o cenę. - Kiedy mąka drożeje, nie spędza nam to snu z powiek, bo znacznie bardziej martwią nas koszty pracy czy energii - uważa właścicielka piekarni w Czarżu.
- Piekarze teraz kupują więcej mąki wyprodukowanej ze starszego ziarna - wyjaśnia Zbigniew Czarny. Chodzi o to, że taka mąka ma lepsze parametry.

- Mnie na to nie stać - mówi piekarz z Torunia. - Mąkę kupuję na bieżąco, bo mam kłopoty. Będę musiał zwolnić kolejnych pracowników. Oni jeszcze o tym nie wiedzą. Może coś przeczuwają, bo widzą, że pieczemy coraz mniej. Przegraliśmy z marketami, w których sprzedają pseudochleb po złoty pięćdziesiąt. Nie podnosiłem cen pieczywa od dawna, no i mam efekty. U nas bochenek kosztuje 2 zł. Obniżki? Wykluczone!
Niektórym piekarniom - także w naszym regionie - zaszkodziła mąka od nowych, niesprawdzonych dostawców. Była tańsza, ale niejednokrotnie jej parametry były gorsze. Nie upiekli z niej dobrego chleba, stracili zaufanie klientów i mają jeszcze większe kłopoty.
- Tonący brzytwy się chwyta - mówi jeden z piekarzy. - Znam piekarnie, które miały takie długi w młynach, że nie mogły liczyć na kolejne dostawy surowca. No i dały się nabić w butelkę nieuczciwym pośrednikom.

Brakuje i na powszedni
- Wolę kupować chleb z firmowych sklepików, przy piekarniach, bo w marketach najczęściej sprzedają  "watę” - mówi Renata Dylewska, klientka bydgoskiego sklepu przy piekarni Ryszarda Przybylskiego.
Wczoraj, już przed południem, zabrakło w nim chleba. - Bo klienci dostali wypłaty - usłyszeliśmy w sklepie. - Przez kilka dni sprzedaż będzie większa, a kiedy ludzie popłacą rachunki, to znowu spadnie.

(LT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska