Chełmno. Nie chcą do schroniska na zimę

I chociaż - jak co roku, spotykali się wyłącznie z odmową, zapukać do drzwi mieszkających tam osób muszą.

- To rodziny korzystające z pomocy naszego ośrodka - mówi Eliza Rokita, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Chełmnie. - Nie znamy innych miejsc pobytu osób bezdomnych niż działki. Może sporadycznie są to jakieś klatki schodowe czy strychy, ale wówczas pojęta jest natychmiastowa interwencja. Sąsiedzi nam to od razu zgłaszają. Zazwyczaj nasi bezdomni "działkowicze" nie chcą zimy spędzać w Schronisku św. Alberta w Grudziądzu. Wolą u siebie, nawet jeśli warunki mają tutaj gorsze i wiadomo, że ciężko im będzie przetrwać zimę.
W tym roku z prośbą o zakwaterowanie w Grudziądzu zgłosiły się zaledwie trzy osoby. Na wypadek, gdyby na działkach mieszkał ktoś nowy, kto nie wie, gdzie szukać pomocy w mieście i gdzie się schronić przed mrozami, municypalni i pracownicy socjalni raz do roku zachodzą do ludzi z informacjami o takich możliwościach.

Miesięczny koszt utrzymania jednej osoby w grudziądzkim schronisku wynosi w tym roku 600 złotych.
- Tyle musimy zapłacić za każdą osobę - informuje Eliza Rokita. - Jednak już zapowiadają, że od przyszłego roku opłata ta wzrośnie - i to o sto złotych. W tym wliczony jest jeden ciepły posiłek dziennie.
Jeżeli jednak osoba, którą tam kierujemy, ma swój dochód, to siedemdziesiąt procent kosztów pokrywa sama, my dopłacamy różnicę.
Kierownik MOPS-u przyznaje, że wiele osób zgłasza się zimą po zasiłki celowe - przede wszystkim na opał. Ośrodek do niedawna wydawał węgiel, który nawet był dowożony do domów osób, którym go przydzielą. Teraz jednak wydawana jest wyłącznie gotówka za samodzielny zakup opału. Oczywiście, muszą później przedstawić fakturę lub paragon zakupu i rozliczyć się.
- O tym, kto te środki może otrzymać komu nie przysługują decyduje zawsze kryterium dochodowe - wyjaśnia kierownik Rokita. - To nie może przekraczać obecnie 351 złotych na osobę w gospodarstwie domowym. Jeżeli dochód w rodzinie jest wyższy to te osoby nie kwalifikują się do pomocy.
W MOPS-ie nie mają w grudniu tyle pieniędzy, aby kupować węgiel na tony - a jedynie tak duże zakupy w składnicy są opłacalne.
- Po worek węgla nie będziemy chodzili - podkreśla Eliza Rokita. - na większe zakupy w grudniu nas nie stać. Rozwiązaliśmy to więc tak, że dajemy zasiłki celowe na opał w wysokości dwustu złotych i osoba, której go przyznajemy sama kupuje sobie ten worek węgla. Mam świadomość, że wróci po kolejny. A my możemy jednej rodzinie przyznać go nawet kilka razy.

MOPS wspomoże też najuboższych mieszkańców paczkami świątecznymi.
- Możliwe, że będą skromniejsze, ponieważ pieniędzy jest w tym roku mniej, ale dostaną je wszyscy chorzy, samotni, potrzebujący - mówi Eliza Rokita. - Ponadto, żywność zbierać będą wolontariusze z Gimnazjum nr 2 w Chełmnie, którzy w piątek i w sobotę pojawią się we wszystkich wielkogabarytowych sklepach w mieście. Będą zachęcać do podzielenia się żywnością.
Ponadto, 7 grudnia w kinie "Rondo" zorganizowana zostanie impreza dla dzieci, podczas której 350 najmłodszych otrzyma paczki ze słodkościami.