Policjant miał dzień wolny. W środowy wieczór w sklepie przy ulicy Hallera jego uwagę zwróciło zachowanie dwóch chłopaków. Stali przed sklepem i podejrzanie się zachowywali.
Po chwili jeden z nich wszedł do sklepu, chwycił karton ze słodyczami i pobiegł w kierunku drzwi. Drugi, który czekał na przed marketem podszedł do automatycznych drzwi, aby te się otworzyły i umożliwił mu ucieczkę ze sklepu. Policjant nie zastanawiając się ruszył w pościg za sprawcami kradzieży, jednocześnie informując telefonicznie dyżurnego komendy o zaistniałym zdarzeniu.
Seria wypadków na drodze numer 25. W nocy doszło do tragedii w Jeziorach Wielkich
Po krótkim pościgu mł. asp. Marcin Dybicz, wspólnie ze skierowanymi na miejsce funkcjonariuszami zespołu patrolowo- interwencyjnego zatrzymali sklepowych złodziei. Okazali się nimi 18 i 19-latek. Skradziony towar w nienaruszonym stanie został przekazany pracownikom sklepu, którzy nawet nie zorientowali się, że doszło do kradzieży.
- Nie wyobrażam sobie abym mógł postąpić inaczej. Uważam, że był to mój obowiązek. Służbę jako przewodnik psa pełnię w określonym czasie, ale odpowiedzialnym za porządek i bezpieczeństwo czuję się zawsze. Ważne, że udało się zareagować skutecznie, wspólnie z kolegami z zespołu patrolowo - interwencyjnego. Dzięki temu sprawcy kradzieży nie uniknęli kary - mówi mł. asp. Marcin Dybicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat