MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie Artego i Franz Astoria przed ważnymi meczami

(as)
Kibice "Asty" wierzą, że zespół w Poznaniu zagra lepiej i zapewni sobie utrzymanie.
Kibice "Asty" wierzą, że zespół w Poznaniu zagra lepiej i zapewni sobie utrzymanie. Andrzej Muszyński
Kolejne emocje z udziałem koszykarek Artego i koszykarzy Franz Astorii już w najbliższą sobotę i niedzielę.

Koszykarki w oba dni o 17.00 będą potykać się z Energą Toruń o brąz w ekstraklasie, a koszykarze także w oba dni o 20.30 w Poznaniu z AZS Politechniką Poznańską o utrzymanie się w I lidze.

Artego w niedzielę zakończyło ciężki bój z Wisłą Kraków w półfinale. Przegrało serię 1-3, ale...

- Daliśmy z siebie wszystko, lecz przeciwnik okazał się po prostu lepszy. To zespół bogatszy, inaczej budowany, z długą ławką, która w niedzielę zdobyła 40 punktów, nasza zaś 9. Twierdzę, że gdybyśmy mieli Szczechowiak, Wisła miałaby jeszcze trudniej - mówi trener Tomasz Herkt.

Z Energą bez Szczechowiak

Bydgoszczanki do domów wróciły o 5 nad ranem w poniedziałek. Wczoraj miały odnowę, dziś zaczynają przygotowania pod kątem meczów z Energą.

- Tylko taktyka i szukanie świeżości. Reszta tkwi w głowach i dyspozycji dnia. Od razu utnę dywagacje - przeciwko Enerdze nie zagra Charity. Kolejne badanie czy kość się zlewa ma wyznaczne na za dwa tygodnie, więc nie zdąży. Do tego nie trenuje, a przy tym nie zaryzykowałbym jej zdrowia. Ma się wyleczyć. Chcemy ją zatrzymać na przyszły sezon, a nawet trudniejsza walka o medal nie może nam przysłonić dobra zawodniczki - dodaje Tomasz Herkt.

AZS bez Hybiaka?

Po dwóch ciężkich bojach w play out są koszykarze Franz Astorii. Niestety, nie wykorzystali atutu własnego parkietu i remisują 1-1 z AZS. W sobotę i niedzielę zagrają w Poznaniu.

- Mieliśmy trochę pecha, ale głównie zawiodły głowy - tłumaczy trener Jarosław Zawadka. - Jeszcze w sobotę uniknęliśmy kłopotów, ale w niedzielę zagraliśmy źle, szczególnie w końcówce. Przegrana własna tablica, straty, spóźnienia w obronie, trafienia Gerwazika i nieszczęście gotowe. Do tego ze zwichniętym palcem grał Bierwagen, a z obolałymi żebrami Lewandowski. Ale uważam, że jesteśmy w stanie wygrać dwa razy w Poznaniu i nie dopuścić do piątego meczu w Bydgoszczy. Wszyscy muszą się spiąć, do zdrowia powinni wrócić także obaj poszkodowani. Wciąż mamy więcej atutów - przekonuje.

Na korzyść "Asty" przemawia jeszcze fakt, iż w meczu nr 3 prawdopodobnie nie zagra lider AZS - Paweł Hybiak, który popełnił 3. faul techniczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska