MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brudna wojna w piłce i pismo na Radosława Osucha. Bydgoscy śledczy badają wniosek w sprawie właściciela Zawiszy

Maciej Czerniak
Radosław Osuch mówi, że nigdy nie groził Maciejowi Wandzlowi, ani też nie wynajmował nikogo do jego śledzenia. Twierdzi, że padł ofiarą odwetu, bo żądał informacji o finansach Ekstraklasy S.A.
Radosław Osuch mówi, że nigdy nie groził Maciejowi Wandzlowi, ani też nie wynajmował nikogo do jego śledzenia. Twierdzi, że padł ofiarą odwetu, bo żądał informacji o finansach Ekstraklasy S.A. Paweł Skraba
Maciej Wandzel, szef rady nadzorczej spółki Ekstraklasa S.A. twierdzi, że prezes bydgoskiego Zawiszy groził mu pobiciem.

- Moi prawnicy złożyli już wniosek w prokuraturze w Bydgoszczy - mówi Maciej Wandzel, który jest też akcjonariuszem i prezesem spółki giełdowej Black Lion.

Zawiadomienie trafiło przed ostatnią majową kolejką Ekstraklasy najpierw do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.- Sprawa została już skierowane do prokuratury rejonowej - wyjaśnia prok. Jan Bednarek, rzecznik prasowy prokuratury.

Doniesienie badają teraz śledczy z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - Postępowanie jest na wstępnym etapie - tłumaczy prok. Adam Lis. - Śledztwo jeszcze się nie rozpoczęło. Mogę tylko potwierdzić, że zawiadomienie dotyczy zachowań mających znamiona gróźb.

- Jakich? - pytamy.
- Jeszcze za wcześnie, żeby mówić o szczegółach - odpowiada śledczy Adam Lis. Niechętnie o sprawie mówi również sam Maciej Wandzel, który występuje tu jako osoba - w jego przekonaniu - poszkodowana: - Postępowanie jest związane z grożeniem mojej osobie przez pana Osucha i podjęciem przez niego szeregu negatywnych działań. Cel to wywarcie wpływu na działanie między innymi organów Ekstraklasy.

Czytaj: Radosław Osuch znowu pojawił się w mediach jako antybohater. Opisał go portal kulisy24.com
O sprawie informuje również portal kulisy.24: "Wandzel, zamożny biznesmen, twierdzi, że Osuch próbował na nim wymuszać decyzje, zastraszał go, najął byłych funkcjonariuszy CBŚ do szukania haków. Dowodami w tej sprawie będą mejle, SMS-y i zeznania osób trzecich." - czytamy w artykule na temat tej sprawy.

Geneza sporu z Wandzlem ma sięgać 27 września ubiegłego roku, kiedy to Radosław Osuch po meczu Zawiszy z Ruchem Chorzów na trybunie głośno skomentował sytuację na boisku. za to zachowanie Ekstraklasa ukarała Osucha nakazem zapłaty 10 tys. zł. Jednym z dowodów na rzekome grożenie Wandzlowi ma być nagranie ze spotkania działaczy Ekstraklasy w marcu tego roku w Jachrance.

Czytaj: Oświadczenie SP Zawisza Bydgoszcz w sprawie konfliktu z CWZS

Właściciel Zawiszy kwituje sprawę słowami: - Na nagraniu nie ma mnie. Pan Wandzel wie to doskonale. Ta sprawa to wyjątkowo paskudne "esbeckie" działanie. Nie groziłem mu, nie wynajmowałem też żadnej agencji do jego śledzenia. To odwet za to, że od dwóch lat pytam, gdzie się podziały miliony, które poszły na utrzymanie Ekstraklasy. A to przecież pieniądze poszczególnych klubów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska