MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Dopłacają tysiące złotych do ogrzania mieszkań

Tekst i fot. Katarzyna Pankiewicz
Bożena, Maria i Józef mieszkają w bloku przy ul. Rapackiego 5. To tylko troje spośród 137 niezadowolonych lokatorów. Chcą, by spotkał się z nimi prezes spółdzielni i przedstawiciele PEC. - Jakie czynniki wpływają na to, że ciepło zakupione dla naszych bloków jest najdroższe w mieście? Płacimy wysokie czynsze, a nawet nie remontują nam budynków - mówią.
Bożena, Maria i Józef mieszkają w bloku przy ul. Rapackiego 5. To tylko troje spośród 137 niezadowolonych lokatorów. Chcą, by spotkał się z nimi prezes spółdzielni i przedstawiciele PEC. - Jakie czynniki wpływają na to, że ciepło zakupione dla naszych bloków jest najdroższe w mieście? Płacimy wysokie czynsze, a nawet nie remontują nam budynków - mówią.
- Jesteśmy zbulwersowani kolosalnymi sumami, które mamy zapłacić za ogrzanie mieszkań - mówią mieszkańcy z ulic Rapackiego i Cichej w Brodnicy.

Mowa o lokatorach jedenastu bloków na Płycie Karbowskiej. To budynki zarządzane przez Spółdzielnię Mieszkaniową przy ul. Witosa - ogrzewane przez kotłownię przy ul. Malickiego.

- Otrzymaliśmy rozliczenia zużycia ciepła za miniony sezon. Wynika z nich, że wielu z nas ma dopłacić - po 200, 800, a nawet blisko 2 tysiące złotych. Jeden pan ma nawet trzy tysiące - rozkładają ręce mieszkańcy bloków. - Proszę spojrzeć, te budynki wymagają remontu, ocieplenia. Płacimy wysokie czynsze, w których są już zaliczki na ciepło.

Za ogrzewanie płacą cały rok. Na każdym grzejniku mają zainstalowane pomierniki. Odczyt odbywa się na koniec roku. Po obliczeniu zużytych jednostek, otrzymują faktury. Zdarza się, że niektórzy dostają zwroty. - Mam mieszkanie na szczycie. Budynek nie jest ocieplony. Muszę grzać, żeby nie wszedł grzyb - denerwuje się pan Józef z budynku przy Rapackiego 5. Sąsiadki mają niewielkie zwroty, ale to dlatego, że mieszkają w środkowych mieszkaniach, ogrzewanych, siłą rzeczy, dodatkowo, przez innych lokatorów.

- Kiedyś płaciliśmy dużo mniej. Nie wiemy skąd wzięły się tak duże dopłaty. Jest tu sporo bloków. Im więcej, tym mniej powinniśmy chyba płacić? Jak to się dzieje, że sumując zaliczkę i dopłatę wychodzi przykładowa suma cztery tysiące złotych? Ile węgla można za to kupić? Przecież za takie pieniądze można ogrzać dom przez całą zimę, a nie tylko jedno mieszkanie o wielkości 50 metrów kw. - sugerują brodniczanie.

Mieszkańcy postanowili powalczyć o swoje. Wystosowali pismo do prezesa spółdzielni mieszkaniowej i dyrektora Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Podpisało się pod nim 137 osób.
- Oficjalnie odwołujemy się od dostarczonych nam rozliczeń za centralne ogrzewanie za rok 2009 - czytamy w piśmie. - Jesteśmy zatrwożeni naliczonymi kosztami cen i dopłat za ciepło. Żądamy ponownego uczciwego i rzetelnego skalkulowania kosztów za centralne ogrzewanie. Za jedną jednostkę, która nabija na naszym podzielniku, płacimy aż 1,91 zł. Z kolei mieszkańcy ulic Sikorskiego i Łyskowskiego płacą 0,46 zł, mieszkańcy Wyspiańskiego - 1.04 zł, Mieszka - 0,55 zł. Stawka ustalona dla nas jest dwukrotnie i więcej wyższa.

Jak zauważyli mieszkańcy: Bloki na osiedlu Michałowskim są postawione w znacznej odległości od kotłowni, a stawki są znacznie niższe.
Na Płycie Karbowskiej kotłownię widać z okien, a stawki są wyższe. Może węzeł ciepłowniczy wymaga remontu? Rury przechodzące między naszymi blokami powodują ubytek ciepła. Zimą śnieg topnieje na nich niemal natychmiast. Tym jednak powinny zająć się odpowiedzialni za doprowadzanie ciepła - wskazują.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Zapytaliśmy, czy można negocjować ceny. - Tak, jeśli PEC zgodziłby się na obniżenie faktur za 2009 rok. Podejrzewam, że tak się nie stanie, bo PEC ma taryfę zatwierdzoną przez urząd regulacji energetyki. Sprzedał nam towar w postaci ciepła i wystawił nam za to rachunki - mówi Jerzy Zawadzki, prezes SM.
Skąd się wzięły tak wysokie stawki, o których wspominają mieszkańcy i różnice między osiedlami i kotłowniami?

- Każdy budynek zużywa inną ilość ciepła - mówi prezes. - Nie można porównać dwóch budynków czy zespołu budynków. Ceny wynikają z wysokiego kosztu zakupu energii. Kotłownia na Malickiego jest najdroższą w naszych zasobach.
- Kto zatem ustala ceny? - pytamy prezesa. - To PEC narzuca stawki zgodnie z prawem energetycznym, na podstawie taryf dla ciepła - odpowiada.
Mieszkańcy mogą zrezygnować z pomierników i być rozliczani wspólnie. Płącąc za zużycie ciepła w przeliczeniu na metr kw. lokalu.
Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska