Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boruc numerem 1!

(tom)
Przy pustych trybunach zagra dziś kadra z drużyną Salzgitter. A Jacek Kazimierski oficjalnie namaścił Artura Boruca bramkarzem numer 1 w piątkowym meczu z Ekwadorem. To najistotniejsze wydarzenia kolejnego dnia pobytu biało-czerwonych piłkarzy w Barsinghausen.

Dziś polscy piłkarze mieli zagrać grę kontrolną.

Względy szkoleniowe(!)

Sparing został ze względów szkoleniowych przeniesiony na August Wenzel Stadion w Barsinghausen. Spotkanie odbędzie się, niestety, przy pustych trybunach, bez udziału mediów i kamer telewizyjnych.

- Decyzję podjął Paweł Janas. Powód: tylko i wyłącznie względy szkoleniowe - poinformował Michał Listkiewicz, prezes PZPN. - Przykro mi, że kibice w Salzgitter nie będą mogli zobaczyć w akcji polskiej drużyny, ale podporządkowujemy wszystko meczowi z Ekwadorem.

Nagła zmiana planów polskiej ekipy pokrzyżowała szyki niemieckim organizatorom spotkania, którzy sprzedali już 2 tys. biletów, a dochód miał zostać przekazany na cel charytatywny. Odwołano też transmisję w TV.

- PZPN chciał ratować sytuację, ale doskonale rozumiem, że decyzja Pawła Janasa w tym momencie jest najważniejsza - powiedział organizator Andrzej Grajewski. I dodał: - Przygotowania do meczu były zapięte na ostatni guzik. Szczególnie kibice z Salzgitter będą rozczarowani.

Na konferencję prasową przybył wczoraj Jacek Kazimierski, trener odpowiedzialny za przygotowanie bramkarzy. I nie przyszedł z pustymi rękami: - Cały czas przygotowuje się do pierwszego meczu trzech bramkarzy. Artur Boruc ma jednak największą szansę wyjścia w podstawowej jedenastce. Jest na tej pozycji pewniakiem - zakomunikował dziennikarzom Kazimierski. - Teraz czeka go analiza gry piłkarzy Ekwadoru; musi nabrać szybkości i wigoru, musi być głodny gry, głodny interwencji.

Bez "kocham mamę"

Sędziowie podczas mundialu będą szczególnie uczuleni na walkę z boiskowymi symulantami - to zapowiadają przedstawiciele FIFA. Przedstawiciele komisji sędziowskiej odwiedzili polskich piłkarzy w Barsinghausen.

- Był pokaz wideo, sędziowie omawiali pewne sporne sytuacje, dzielili się także praktycznymi uwagami - poinformował prezes Listkiewicz. - Przedstawiciele komisji zwracali uwagę m.in. na dopuszczalne sposoby okazywania radości po zdobytym golu. W żadnym wypadku nie wolno piłkarzowi zakładać na głowę koszulki. Karani będą także wszyscy, którzy pod koszulką będą mieć inną z jakimikolwiek napisami, np. "kocham mamę" - podkreślił prezes.

- Wszystkie przejawy symulowania, czy wymuszania karnego bądź wolnego, czy też opóźniania gry mają być bardzo surowo karane - dodał Listkiewicz.
Mecz z Ekwadorem poprowadzi Japończyk Toru Kamikawa.

- Nie znam go osobiście. Wiem jednak, że Japończycy są sędziami zawodowymi i lubią być drobiazgowi - zakończył prezes PZPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska