Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BKS Visła Bydgoszcz - Cuprum Lubin [zdjęcia kibice + mecz]

DS
W 22. kolejce Plus Ligi porażka BKS Visła. Bydgoszczanie pod wodzą nowego trenera Marcina Ogonowskiego przegrali z Cuprum Lubin 2:3. Ta porażka oznacza, że nie ma już żadnych szans na utrzymanie. Spadek z elity stał się faktem.BKS VISŁA - CUPRUM 2:3Sety: 29:27, 23:25, 25:20, 20:25, 12:15BKS VISŁA: Peszko 16, Woch 9, Filip 29, Quiroga 17, Gałązka 10, Masny 1, Szymura (libero), Bonisławski (libero) oraz Gryc, Gil.CUPRUM: Sacharewicz 17, Gorzkiewicz, Lipiński 16, Morozow 4, Domagała 6, Maruszczyk 15, Gruszczyński (libero), Makoś (libero) oraz Ziobrowski 9, Rodrigues 1, Smoliński 6, Dworanen, Biegun.Tym meczem jako trener debiutował Marcin Ogonowski, który w piątek zastąpił Przemysława Michalczyka. Po porażce w czwartek w Olsztynie Michalczyk oddał się do dyspozycji zarządu klubu. Podjęto decyzję o rozwiązaniu kontraktu i powierzeniu zespołu dotychczasowemu asystentowi Michalczyka.Bydgoszczanie, by jeszcze przedłużyć nadzieję na walkę o utrzymanie musieli wygrać. W wypadku porażki ich los zostałby przesądzony. W pierwszym secie bydgoszczanie prowadzili różnicą 1-2 punktów. Po udanych kontrach Michała Filipa było już 24:22 i wydawało się, że padnie on łupem bydgoskich siatkarzy. Niestety, w kolejnych dwóch akcjach Filip i Jakub Peszko dali się zablokować i doszło do gry na przewagi. W niej dopiero za piątym razem udało się wygrać.W drugim secie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Tym razem bydgoscy zawodnicy nie byli w końcówce skuteczni. Najpierw zostali skontrowani przez Bartłomieja Lipińskiego, a po chwili po ataku Filipa piłka wylądowała poza boiskiem. Trzecia partia przez długi czas była podobna do pierwszej. Bydgoszczanie minimalnie prowadzili, ale w połowie podkręcili tempo. Świetnie grał Filip. Po jego atakach i zagrywkach objęli prowadzenie 16:13. A po chwili po kontrze Gonzalo Quirogi wygrywali już 21:17. Tej przewagi już nie wypuścili.Czwarty set  był odwrotnością trzeciego. Tym razem to bydgoscy zawodnicy gonili wynik. W połowie partii pozwolili rywalom odjechać z wynikiem i tych strat już nie odrobili. Doszło więc do tie breaka. Zaczął się on od wyniku 0:2, potem było 3:6. Miejscowi gonili lubinian, ale to im się nie udało. Spadek więc stał się faktem. Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy mecze. Bydgoszczanie mają 9 punktów straty do przedostatniego Asseco Resovii. Wygrali dwa mecze, a rywale sześć, więc nie ma szans, by ich wyprzedzić nawet przy założeniu, że wygra się trzy spotkania, a rywale trzy przegrają.Na kolejnych stronach zdjęcia kibiców oraz fotki z meczu>>>
W 22. kolejce Plus Ligi porażka BKS Visła. Bydgoszczanie pod wodzą nowego trenera Marcina Ogonowskiego przegrali z Cuprum Lubin 2:3. Ta porażka oznacza, że nie ma już żadnych szans na utrzymanie. Spadek z elity stał się faktem.BKS VISŁA - CUPRUM 2:3Sety: 29:27, 23:25, 25:20, 20:25, 12:15BKS VISŁA: Peszko 16, Woch 9, Filip 29, Quiroga 17, Gałązka 10, Masny 1, Szymura (libero), Bonisławski (libero) oraz Gryc, Gil.CUPRUM: Sacharewicz 17, Gorzkiewicz, Lipiński 16, Morozow 4, Domagała 6, Maruszczyk 15, Gruszczyński (libero), Makoś (libero) oraz Ziobrowski 9, Rodrigues 1, Smoliński 6, Dworanen, Biegun.Tym meczem jako trener debiutował Marcin Ogonowski, który w piątek zastąpił Przemysława Michalczyka. Po porażce w czwartek w Olsztynie Michalczyk oddał się do dyspozycji zarządu klubu. Podjęto decyzję o rozwiązaniu kontraktu i powierzeniu zespołu dotychczasowemu asystentowi Michalczyka.Bydgoszczanie, by jeszcze przedłużyć nadzieję na walkę o utrzymanie musieli wygrać. W wypadku porażki ich los zostałby przesądzony. W pierwszym secie bydgoszczanie prowadzili różnicą 1-2 punktów. Po udanych kontrach Michała Filipa było już 24:22 i wydawało się, że padnie on łupem bydgoskich siatkarzy. Niestety, w kolejnych dwóch akcjach Filip i Jakub Peszko dali się zablokować i doszło do gry na przewagi. W niej dopiero za piątym razem udało się wygrać.W drugim secie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Tym razem bydgoscy zawodnicy nie byli w końcówce skuteczni. Najpierw zostali skontrowani przez Bartłomieja Lipińskiego, a po chwili po ataku Filipa piłka wylądowała poza boiskiem. Trzecia partia przez długi czas była podobna do pierwszej. Bydgoszczanie minimalnie prowadzili, ale w połowie podkręcili tempo. Świetnie grał Filip. Po jego atakach i zagrywkach objęli prowadzenie 16:13. A po chwili po kontrze Gonzalo Quirogi wygrywali już 21:17. Tej przewagi już nie wypuścili.Czwarty set był odwrotnością trzeciego. Tym razem to bydgoscy zawodnicy gonili wynik. W połowie partii pozwolili rywalom odjechać z wynikiem i tych strat już nie odrobili. Doszło więc do tie breaka. Zaczął się on od wyniku 0:2, potem było 3:6. Miejscowi gonili lubinian, ale to im się nie udało. Spadek więc stał się faktem. Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy mecze. Bydgoszczanie mają 9 punktów straty do przedostatniego Asseco Resovii. Wygrali dwa mecze, a rywale sześć, więc nie ma szans, by ich wyprzedzić nawet przy założeniu, że wygra się trzy spotkania, a rywale trzy przegrają.Na kolejnych stronach zdjęcia kibiców oraz fotki z meczu>>>Dariusz Bloch
W 22. kolejce Plus Ligi porażka BKS Visła. Bydgoszczanie pod wodzą nowego trenera Marcina Ogonowskiego przegrali z Cuprum Lubin 2:3. Ta porażka oznacza, że nie ma już żadnych szans na utrzymanie. Spadek z elity stał się faktem.

BKS VISŁA - CUPRUM 2:3
Sety: 29:27, 23:25, 25:20, 20:25, 12:15
BKS VISŁA: Peszko 16, Woch 9, Filip 29, Quiroga 17, Gałązka 10, Masny 1, Szymura (libero), Bonisławski (libero) oraz Gryc, Gil.
CUPRUM: Sacharewicz 17, Gorzkiewicz, Lipiński 16, Morozow 4, Domagała 6, Maruszczyk 15, Gruszczyński (libero), Makoś (libero) oraz Ziobrowski 9, Rodrigues 1, Smoliński 6, Dworanen, Biegun.

Tym meczem jako trener debiutował Marcin Ogonowski, który w piątek zastąpił Przemysława Michalczyka. Po porażce w czwartek w Olsztynie Michalczyk oddał się do dyspozycji zarządu klubu. Podjęto decyzję o rozwiązaniu kontraktu i powierzeniu zespołu dotychczasowemu asystentowi Michalczyka.

Bydgoszczanie, by jeszcze przedłużyć nadzieję na walkę o utrzymanie musieli wygrać. W wypadku porażki ich los zostałby przesądzony.

W pierwszym secie bydgoszczanie prowadzili różnicą 1-2 punktów. Po udanych kontrach Michała Filipa było już 24:22 i wydawało się, że padnie on łupem bydgoskich siatkarzy. Niestety, w kolejnych dwóch akcjach Filip i Jakub Peszko dali się zablokować i doszło do gry na przewagi. W niej dopiero za piątym razem udało się wygrać.

W drugim secie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Tym razem bydgoscy zawodnicy nie byli w końcówce skuteczni. Najpierw zostali skontrowani przez Bartłomieja Lipińskiego, a po chwili po ataku Filipa piłka wylądowała poza boiskiem.

Trzecia partia przez długi czas była podobna do pierwszej. Bydgoszczanie minimalnie prowadzili, ale w połowie podkręcili tempo. Świetnie grał Filip. Po jego atakach i zagrywkach objęli prowadzenie 16:13. A po chwili po kontrze Gonzalo Quirogi wygrywali już 21:17. Tej przewagi już nie wypuścili.

Czwarty set był odwrotnością trzeciego. Tym razem to bydgoscy zawodnicy gonili wynik. W połowie partii pozwolili rywalom odjechać z wynikiem i tych strat już nie odrobili.

Doszło więc do tie breaka. Zaczął się on od wyniku 0:2, potem było 3:6. Miejscowi gonili lubinian, ale to im się nie udało. Spadek więc stał się faktem. Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy mecze. Bydgoszczanie mają 9 punktów straty do przedostatniego Asseco Resovii. Wygrali dwa mecze, a rywale sześć, więc nie ma szans, by ich wyprzedzić nawet przy założeniu, że wygra się trzy spotkania, a rywale trzy przegrają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska