MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezmyślni przestępcy. Wpadają na własne życzenie

Marek Ewertowski [email protected] tel. 56 498 48 77
fot. sxc
- Zdarza się, że przestępcy wpadają na własne życzenie. Popełniają takie gafy, że idziemy śladem jak po sznurku - śmieje się Małgorzata Hauchszulz z nowomiejskiej policji.

- Zdarza się, ze gubią dokumenty, zasypiają w kradzionym aucie lub zawiadamiają o niepopełnionym przestępstwie. Zdarzyło się nawet, że złodziej zawiadomił policję o kradzieży przedmiotów, które wcześniej sam ukradł.

Pewien 21-letni nowo-mieszczanin zgłosił w komendzie policji kradzież grzejnika i bojlera. Twierdził, że odnalazł skradzione przedmioty na skupie złomu, ale od policjantów zażądał jedynie ustalenia sprawców kradzieży. Stróże prawa szybko wyjaśnili, że 21-letni Jarosław C. nie był prawowitym właścicielem skradzionych przedmiotów. To właśnie on, w styczniu zabrał bez zgody właścicieli metalowy bojler i grzejnik. Skradzione rzeczy planował sprzedać na skupie złomu, ale zanim doszło do sprzedaży, sam został okradziony.

Przeczytaj też: Mądry przestępca po szkodzie. Niesamowite przypadki z Torunia i okolic.

Sporym roztargnieniem wykazał się pewien 28-letni mieszkaniec Brodnicy, który zgłosił kradzież swego auta w Nowym Mieście Lubawskim. Twierdził, że zaparkował na jednej z ulic swoje volvo v40 i ono zniknęło. Policjanci podeszli bardzo skrupulatnie i dokładnie do wyjaśnień 28-letniego Marcina C., który za każdym razem zmieniał wersję swoich wyjaśnień. Po serii szczegółowych pytań, rzekomo pokrzywdzony przyznał się, że samochodu nikt mu nie ukradł. Tak imprezował w Brodnicy, że zapomniał, gdzie zaparkował swoje auto. Licząc na to, że policjanci pomogą mu odzyskać samochód, złożył zawiadomienie o jego kradzieży. Auto odnalazło się na jednej z posesji w Brodnicy, a Marcin C. usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa.

Przeczytaj: Jak kradną kieszonkowcy? [wideo].

O tym, że praca w nocy potrafi znużyć nawet młodych ludzi przekonali się dwaj mieszkańcy Działdowa, którzy zasnęli w skradzionym aucie. Pewnie nikt nie zwróciłby uwagi na śpiących mężczyzn, gdyby przez swoje gapiostwo, nie zaparkowali kradzionego auta na przystanku autobusowym w Iłowie. Szybko wyjaśniło się, że obaj panowie w Nowym Mieście lubawskim ukradli renault 19. Tej samej nocy skradli też tablice rejestracyjne z opla astry, radio i antenę CB z volkswagena golfa oraz nowe obuwie robocze z bagażnika kolejnego z aut. Na dodatek zatankowali paliwo na stacji benzynowej i odjechali nie płacąc. Dwóch pechowych złodziei, 25-letni Artur M. i 21-letni Mateusz S. trafiło do policyjnego aresztu.

Sporą dawką bezmyślności wykazał się pewien troskliwy ojciec. Po pijanemu wsiadł w samochód i przyjechał do komendy policji w Brodnicy po swego 18-letniego syna. Do auta zabrał jeszcze 13-letnia córkę. Jego syn został zatrzymany przez policjantów w czasie jazdy motorowerem. Chłopak miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Szybko okazało się, że ojciec jest jeszcze lepszy. Dyżurny policjant zobaczył podjeżdżającego opla kadeta pod okno siedziby policji. Po chwili przy okienku kierowca samochodu bełkotliwie oświadczył, że przyjechał po syna. Mężczyzna dmuchnął w alkotest i wylądował w celi sąsiadującej z zajmowaną przez syna. W jego organizmie stwierdzono ponad 2,5 promila alkoholu. Nieletnia córkę z policji musiała odebrać matka.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska