Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baraki w Czersku zostaną zamknięte

Anna Klaman
Baraki podlegają Administracji Zasobów Komunalnych, która dba m.in. o trawniki wokół domów. Na zdjęciu Kazimierz Andres z AZK kosi trawę. Jednak stanu budynków Administracja nie jest w stanie poprawić. Zostaną najprawdopodobniej zburzone.
Baraki podlegają Administracji Zasobów Komunalnych, która dba m.in. o trawniki wokół domów. Na zdjęciu Kazimierz Andres z AZK kosi trawę. Jednak stanu budynków Administracja nie jest w stanie poprawić. Zostaną najprawdopodobniej zburzone. Fot. Anna Klaman
Burmistrz Czerska Marek Jankowski musi znaleźć 38 mieszkań dla rodzin, które zameldowane są w zagrożonych pożarem barakach przy ulicy Transportowców. Ale nie ma gdzie ich umieścić.

Przypomnijmy. Niedawno, zaledwie trzy tygodnie po tragicznym pożarze w Kamieniu Pomorskim, w jednym z baraków przy ul. Transportowców w Czersku pojawił się ogień. Z winy lokatora. Była noc, gdyby nie czujność sąsiadów, mogło dojść do tragedii. Dopiero wtedy urzędnicy zainteresowali się bezpieczeństwem ludzi.

Kontrola po 18 latach

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Jerzy Kolc przyjechał na kontrolę, jak twierdzą czerscy samorządowcy, pierwszy raz od 18 lat.

Teraz poinformował miasto, że 1 czerwca dokona jeszcze raz oględzin i wówczas najpewniej zdecyduje o wyłączeniu baraków z użytkowania.

Józef Grzywacz mieszka przy ul. Transportowców od siedmiu lat i boi się o bezpieczeństwo. - To są powojskowe baraki z płyty. W razie pożaru spłoną od razu. Zresztą warunki są bardzo złe. Nawet piwnicy na ziemniaki tu nie mamy. - Uważam, że to dobrze jeżeli te budynki zostaną zamknięte - mówi "Pomorskiej" pięćdziesięcioletnia lokatorka z ul. Transportowców. - Mieszkamy w koszmarnych warunkach. Za 50-metrów w baraku płacę ponad 500 złotych czynszu. Tak jakbym mieszkała w nowoczesnym bloku.

Lokatorka baraku wymienia minusy: niedomykające się okna, mrówki biegające po kuchni, czy wysokie opłaty za ciepło, które ucieka z nieszczelnych rur.

Z pewnością przenosin nie chce 13 rodzin, które są zadłużone. Zapadła już decyzja, że w razie zamknięcia baraków, trafią do kontenerów socjalnych.

Najpierw do hotelu, a później?

- Jesteśmy w trudnej sytuacji - mówi Przemysław Biesek, sekretarz Czerska. - Potrzebujemy co najmniej roku, by wybudować domy. To koszt 2 mln zł. A my nie mamy tych pieniędzy.

Gminie współczuje starosta chojnicki Stanisław Skaja, który oferuje pomoc w załatwieniu dokumentacji czy znalezieniu mieszkań na terenie powiatu, lecz nie finansową.

- Czersk będzie musiał wziąć kredyt albo zrezygnować z niektórych wydatków - mówi starosta. - Gdzie na czas budowy trafią ludzie? Do hotelu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska