Autostradą A1 między Grudziądzem a Toruniem pomkniemy już jesienią

Wielkimi krokami zbliża się otwarcie grudziądzko-toruńskiego odcinka autostrady A1. - Wiele zależy od pogody - mówi Ewa Łydkowska z Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza trasy między Gdańskiem a Toruniem. Ostatnią warstwę asfaltu tzw. ścieralną można układać tylko wtedy, gdy nie ma opadów.

Dlatego GTC ostrożnie podaje termin udostępnienia tego fragmentu A1. To druga połowa października. Jeśli się tak stanie, pierwszy sprawdzian trasa szybkiego ruchu przejdzie na Wszystkich Świętych.

Nowy odcinek autostrady liczy 62 km. Do dyspozycji będziemy mieć węzły - Lisewo i Lubicz, cztery pary miejsc obsługi podróżnych (Malankowo, Drzonowo, Nowy Dwór i Nowa Wieś), dwie stacje paliw oraz obwód utrzymania autostrady w Grabowcu m.in. z magazynem soli i sprzętem do utrzymania dróg. Jak w mieście wjedziemy na A1? Szosą Lubicką, która teraz jest z tą myślą przebudowywana. - Prace są wykonane w 80 proc. - mówi Stefan Kalinowski, wicedyrektor MZD.

Czytaj także: Toruńska obwodnica bezpłatna? Jest jeszcze szansa

Według pierwotnych planów roboty na wylotówce miały potrwać do końca listopada. Trasa zostanie oddana do użytku miesiąc wcześniej tak, by zbiegło się to z październikowym otwarciem autostrady. - Szosa Lubicka na pewno będzie przejezdna - mówi Kalinowski. - Do wykonania mogą nam zostać tylko ostatnie prace porządkowe czy zagospodarowanie zieleni.

Do końca 2012 r. mają być gotowe dodatkowe dwa kolejne zjazdy - w Turznie i Grudziądzu. Do momentu otwarcia następnego odcinka A1 między Toruniem a Kowalem będziemy mogli korzystać z łącznic w Czerniewicach. Za 152-km. fragment do Gdańska zapłacimy ok. 30 zł. Dzięki A1 podróż do Trójmiasta skróci się do ok. godziny i 10 minut.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje