Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Grzybowski. Kandydat na burmistrza Rypina

Ewelina Sikorska
Paweł Grzybowski
Paweł Grzybowski autorka
Przy wyborczej urnie rypinianie będą mogli przebierać w kandydatach. Chęć na rządzenie ma siedem osób! Na początek przedstawiamy Państwu Pawła Grzybowskiego.

Wśród siedmiu kandydatów na burmistrza Rypina jest Paweł Grzybowski. Jakim chce być gospodarzem ten 34-latek? - Otwartym, uczciwym i wiarygodnym - odpowiada. - Bycie burmistrzem to służba. Starałem się ją wypełniać będąc przez osiem lat radnym. Mieszkańcy powinni mieć osobę, która ich wysłucha i zaradzi problemom.

Jak Grzybowski ocenia pracę obecnego gospodarza, Marka Błaszkiewicza? - Byłęm w opozycji. Nie z własnego wyboru. Burmistrz pokazał, że tylko jego klub ma dzierżyć władzę, a pozostali radni są przystawką. Próbowano nawet niektórym radnym wygaszać mandaty. Działka przy ul. Sportowej, gdzie mógł mieścić się market - przez trzy lata nie została wystawiona do przetargu. Zamiast niej były wystawiane tereny kontrowersyjne. Ciągle byliśmy w sporze. Najbardziej nie podoba mi się administracja, zwiększone wydatki, olbrzymie pensje niektórych urzędników. A biorąc pod uwagę, że wielu mieszkańców nie ma kompletnie żadnej pracy, to niemoralne. Cieszę się jedynie z tego, że Błaszkiewicz wywiązał się z budowy basenu. Niestety, na tym koniec. Zawsze byłem przeciwny wyprzedaży majątku miasta. Szczególnie sklepów, które dawały czynsz co miesiąc. A firma KDSH wykupiła sporo tych sklepów. To było nie w porządku. Pomimo sprzeciwu rady burmistrz zgadzał się na podwyżkę ciepła i wody, co wymaga prześwietlenia. Niewiele rzeczy oceniam więc na plus. Może dlatego, że górę wzięła polityka. A w samorządzie nie powinno być podziałów. Powinniśmy się szanować, patrzeć na dobro miasta, a politykę robić na boku.

Aż sześć osób walczy z Grzybowskim o fotel burmistrza. Nie obawia się konkurencji? - Nikt z nas nie ma recepty na mądrość - mówi. - Przed nami ciężkie czasy, trzeba zacisnąć pasa. Rypin jest strasznie zadłużony. Przyszły burmistrz będzie musiał do stycznia znaleźć 4 mln zł oszczędności! Nie wiem skąd. Pomóc może tylko koalicja, mądre działanie.

W programie Grzybowskiego znajdują się m.in. ograniczenie wydatków na administrację, zagospodarowanie terenów przyległych do PKS-u, obwodnica czy stworzenie dobrej oferty dla inwestorów z zewnętrz. - Gospodarz musi zacząć od swojego podwórka - mówi Grzybowski. - Dlatego, jeśli wygram - wiele się zmieni w urzędzie. Priorytet to weryfikowanie płac urzędników.

Jak ocenia swoje szanse ten kandydat? - Podchodzę do wyborów z pokorą. Stąd też mój start do rady powiatu - odpowiada. - Poznałem dobrze funkcjonowanie urzędu. Chciałem przelać swoje doświadczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska