Nasza klasa... Błotem w profesora

Od chamów zwyzywał go adwokat, od gnojów - właścicielka apteki. Upierd...ć chciała pani filolog.

Profesor Kownacki założył swój profil, wpisał stopień naukowy, miejsce pracy, a nawet herb rodowy. - Nie chodziło o żadną bufonadę - zapewnia Kownacki. - Po prostu rodzina z niewiadomych przyczyn przed wiekami podzieliła się i używała dwóch herbów, więc dzięki herbowi łatwiej ustalić, z której z rodzinnych gałęzi, kto pochodzi. Sprawa jest dla mnie zagadką i miałem nadzieję, że może za sprawą Naszej Klasy uda mi się tę zagadkę rozwikłać.

Wspomnienie o śmierdzących nogach
Za herb został jednak profesor natychmiast przyszczypany. W prawdziwe osłupienie wprawił go jednak wątek poświęcony germanistce, pani Jabłczyńskiej.

- Tę kobietę darzyłem ogromnym szacunkiem - wspomina Janusz Kownacki. - Była prawdziwą damą, pochodziła ze świetnej inteligenckiej rodziny, studia zdążyła ukończyć przed wojną na Sorbonie, znała biegle kilka języków. W ciągu czterech lat ogólniaka nauczyłem się u niej swobodnie mówić po niemiecku i czytać w gotyku. Nie przeszłoby mi przez głowę, że kogoś takiego można traktować poufale. Szlag mnie trafia, gdy ktoś pozwala sobie mówić o Pani Jabłczyńskiej per Fela.

Niebawem w wątku o profesor Jabłczyńskiej pojawiła się nota na temat jej żydowskiego pochodzenia. O tym kto i kiedy z jej przodków zmieniał nazwisko i kiedy się chrzcił itp. - To już jakaś paranoja. Po co komu taka wiedza? Jak to się ma do wspomnień o pani Jabłczyńskiej.

Ale nerwy puściły profesorowi Kownackiemu, gdy młodszy kolega Jan Zarzycki (lokalny dziennikarz, wcześniej m.in. kandydat na burmistrza) zaczął sypać anegdotami - jak to na lekcjach u pani profesor, wraz innymi chłopakami kładł nogi cuchnące po lekcjach wuefu na stół, oraz o tym, jak w ramach głupiego żartu sadzano Jabłczyńską na piec. - Prostactwo czystej wody. Jeśli rzeczywiście tak było, to lepiej przemilczeć takie żałosne historie, niż się nimi chwalić - uważa Kownacki. Nazwał Zarzyckiego "palantem". Ten odwdzięczył mu się "chamem" i "burakiem".

Bo patrzył obleśnie
Dalsza część internetowego dramatu rozegrała się, gdy na forum ktoś założył wątek dotyczący nauczyciela fizyki Henryka Buły. Pojawiły się sugestie, że molestował uczennice, ktoś rzucił hasło "erotoman".

- Ale żadnych dowodów, oprócz tego, że nauczyciel obleśnym wzrokiem spoglądał na dekolty i kładł uczniom rękę na ramiona. Nic więcej - Kownacki na dowód pokazuje plik wydruków z internetowego czata w Naszej Klasie. - Sam jestem wykładowcą i wiem jak łatwo przylepić komuś gębę, zwłaszcza komuś kto był bardzo wymagającym nauczycielem, a przez to sprawcą wielu repet. Jeśli ktoś miał konkretne zarzuty, mógł zrobić z nich użytek w ciągu ostatnich czterdziestu lat, a nie w chwili, gdy pan profesor leżał na łożu śmierci. Zresztą zmarł w czasie, gdy toczyła się rozmowa o nim w Naszej Klasie. Język mam cięty, więc zareagowałem ostro, bo ktoś, kto zachowuje się tak nieelegancko, zasługuje na miano "głąba". Napisałem prowokująco, że sam lubię patrzeć na ładne dekolty.

Zareagował Patryk Poznański, lat 17, który nazwał Kownackiego "erotomanem, bucem i chamem".

Kasia Badylak, tegoroczna maturzystka (300 przyjaciół w Naszej Klasie) dorzuciła swoje ("wrzód na d..."), uznając za niestosowne sugestię, aby na forum podawać szczegóły molestowania. "Jak ma pan problemy z potencją lub podjaraniem się, to są takie strony pornograficzne" - poradziła. I skwitowała: - "Musiałam to napisać, bo miałam dosyć, jak ten stary dziad i cham pozwala sobie na wszystko na forum naszego pięknego liceum, którego już niedługo też będę absolwentką".

Profesor odciął się zostawiając komentarz w rubryce "zdjęcia", w której Kasia pręży obfity biust: "Zdjęcie równie wulgarne jak twój post, a w moim wieku będziesz miała biuścik do kolan".

Nasikać na grób
Barbara Orłowska, właścicielka apteki w Pruszkowie poradziła, żeby Kownacki poszedł sobie w cholerę, najlepiej na grób Buły i tam się poskarżył. Kownacki odgryzł się natychmiast: "Niech pani nasika na grób, to w pani stylu, może wtedy profesor Buła zobaczy to, o czym rzekomo przez całe życie marzył". Nazwał Orłowską "starą patelnią, której nikt nie będzie chciał wylizać nawet w czyśćcu". Zarzyckiemu przypomniał znanego agenta SB o tym nazwisku.

Po tym jak na forum pojawiły się złośliwości na temat herbu rodowego, Kownacki założył wątek o dobrych manierach, wykasował też swoje dane z Naszej Klasy i wymyślił pseudonim. Kpiących z rodowego herbu odprawił do Googli, aby sprawdzili, ilu ludzi z jego rodziny odznaczono Virtuti Militari i ilu zginęło w Katyniu.
Na to odezwał się Zarzycki. Ogłosił, że Kownacki jest zboczeńcem i że złoży doniesienie w jego sprawie do prokuratury.

"Zboczek" - skwitował Janusz Norwidło, zawodowo adwokat z Mińska Mazowieckiego.

Henryk Kurdyban, działacz ugrupowania samorządowego Jeszcze Lepsze Skierniewice ogłosił, że Kownacki należy do tych, co ich "d... swędzi na widok innego mężczyzny".

Kownacki przestał oglądać telewizję, całe wieczory spędzał przy komputerze odgryzając się kolegom z forum, którzy założyli osobny wątek analizując "przyczyny frustracji" toruńskiego wykładowcy. Ktoś odnalazł stary wywiad z profesorem, kto inny analizował stan psychiczny Kownackiego.

W końcu pani aptekarka wyraziła ubolewanie: "Zasraliście forum. Spadajcie stąd do cholery. Sp...ć stąd".

Opera wieśniacza
Na uwagi o wieku profesor Kownacki zareagował natychmiast: "Droga Pani, po uważnym obejrzeniu Pani zdjęć obiektywnie stwierdzam, że w Pani wieku prezentowałem się lepiej niż Pani, w związku z tym przypuszczam, że w moim wieku będzie Pani starym babulcem, jeszcze bardziej zgorzkniałym niż dziś"

"Panie Kownacki, zapewniam, że w pańskim wieku będę wyglądać lepiej niż pan i niepotrzebne mi będą chirurgie plastyczne, zapewniam" - odgryzła się aptekarka Orłowska, kwitując rozmowę: "SP ....J STĄD CHAMIE PIEPRZONY RAZ NA ZAWSZE. Rozumiesz gnoju czy nie? Debilu cholerny. Spieprzaj stąd ćwoku".

Kownacki: "Wystarczy mnie nie czytać. Gdzie są cytaty z moich wyzwisk? Panine wyzwiska mam przed sobą na wydrukach" - odparował profesor Kownacki.
Aptekarka: "Mam w d... Twoje wydruki. Czy ty rozumiesz debilu, że masz stąd wypad. Wypad debilu do psychiatryka. Spier....j stąd!".

Prof. Kownacki: "Jeśli chodzi o ścisłość, to ma pani tam to samo, co w mózgu. Popisujcie się dalej, chętnie posłucham. Jak śpiewacy się zamkną, to i opera wieśniacza się skończy".

Aptekarka Orłowska nie dała za wygraną: "Sam jesteś wieśniak debilu! Mówiłam już do ciebie, spieprzaj stąd! Czy nie dociera? Taki masz skurczony mózg".
Na forum pojawił się nowy wątek "Troll Kownacki"

Kownacki: - Jeśli człowiek narazi się jednej osobie z Naszej Klasy, spotyka go zmasowany atak grupek "przyjaciół". Niektórzy boją sie wpisywać niepopularne opinie, bo natychmiast zostaną zaszczuci.

Pani filolog Wielorzeczna (52 l.) najpierw dopingowała w wymianie ciosów dziennikarza Zarzyckiego, ale w końcu sama chwyciła za oręż: "Czy jest tu ktoś przytomny, żeby wyp...ć tego gnoja na wieki wieczne?".

Tego Kownacki postanowił nie puszczać płazem. Zażądał przeprosin sugerując, że przełożeni pani filolog będą zaciekawieni jej drugim życiem.

Wielorzeczna przeprosiła, ale jej koledzy z forum natychmiast wygrzebali adres rektora uczelni, na której pracuje Kownacki.

Maciej Słomkowski (27 l.) był przeciwny donoszeniu na profesora: "On tam pewnie zamiast pensji viagrę dostaje dożylnie i to mu musi wystarczyć".

Palanci i pajace
W owym czasie serwis Nasza Klasa wprowadził moderatorów dyskusji. Na wniosek oponentów profesorowi Kownackiemu zawieszono konto: - To był skandal - denerwuje się profesor. - Założyłem na forum chociaż kilka bardzo ciekawych wątków - w przeciwieństwie do moich oponentów - użyłem jedynie słów "palant" i "pajac". Tymczasem panie używające języka tirówek nie zostały nawet upomniane.

Profesor Kownacki nie zamierza rezygnować, choć - jak twierdzi - dziś bardziej niż wspominki o szkolnych czasach wciągnęła go walka z ludzką głupotą. Nie jest to prosta walka, bo co rusz ktoś podszywa się pod profesora. W systemie komputerowym nie przewidziano takiego niebezpieczeństwa. Niedawno na forum pojawił się maturzysta z 2000 roku: "Ludzie! Jesteście obrzydliwi. Poziom Państwa dyskusji uwłacza uczniom naszego LO. Wstyd, drodzy Państwo!".
Nazwiska oraz niektóre fakty, które umożliwiałyby identyfikację wymienionych nauczycieli zmieniłem.