Renta za mieszkanie

Na razie ministerstwo pracuje nad założeniami do projektu ustawy, która określałaby warunki tych wiązanych transakcji.

Pomysł grzechu wart

Jak ujawnił "Gazecie Wyborczej" minister budownictwa Andrzej Aumiller, w grę wchodziłyby tylko mieszkania własnościowe. W ręce gminy miałyby one trafiać dopiero po śmierci emeryta. Do tego czasu otrzymywałby on od samorządu rentę, kilkaset złotych miesięcznie. Transakcje byłyby dobrowolne, zarówno ze strony samych emerytów, jak i gmin.

- Każdy sposób na pozyskanie dodatkowych mieszkań komunalnych jest wart przemyślenia - mówi Wiesława Tyrchan, kierownik referatu mieszkalnictwa w toruńskim magistracie. - Diabeł tkwi jednak w szczegółach. A tych jeszcze nie znamy. Przepisy musiałyby być niezwykle precyzyjne, m.in. po to aby uniknąć ewentualnych roszczeń od spadkobierców.**

Wyprzedzą ich banki?

Według Bogusława Półtoraka, eksperta serwisu Bankier.pl wkrótce z rentami mieszkaniowymi mogą wystartować banki. - Pomysł nie jest niczym nowym - stwierdza Półtorak. - Tak zwaną odwróconą pożyczkę hipoteczną oferują już banki w krajach anglosaskich. Mogą tam z niej skorzystać osoby w wieku emerytalnym, najczęściej 60-65 lat. Klient zobowiązuje się do przekazania bankowi mieszkania po swojej śmierci, w zamian uzyskując rentę. Jej wysokość zależy od wartości nieruchomości oraz prognozowanego okresu wypłaty świadczeń.

Zdaniem Półtoraka renty mieszkaniowe wypłacane przez banki mają szansę przyjąć się na polskim gruncie. - Po pierwsze__takie dodatkowe świadczenie pozwoliłoby utrzymać odpowiednią stopę życiową, zwłaszcza przy mało wydolnym systemie emerytalnym - tłumaczy. - A po drugie coraz więcej młodych ludzi może pozwolić sobie na zakup własnego mieszkania na kredyt, tym samym nie czekają na lokal po rodzicach.