Sprzedać się jak włoska Toskania

Trzy gminy województwa kujawsko-pomorskiego - Chełmża, Mogilno i Sępólno - uczestniczyły w projekcie "Znaki Europy - dziedzictwo kulturalne i historyczne" realizowany w ramach programu ADEP Inicjatywa Wspólnotowa INTERREG III C Południe. Pieniądze dali Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego i województwo.
Do międzynarodowych partnerów, którymi są Pireneje z Francji, włoska Toskania, hiszpańska Nawarra oraz region Border Midland and West w Irlandii, Pohjois Suomi w Finlandii, dołączyły województwa świętokrzyskie i kujawsko-pomorskie z Sępólnem, Chełmżą i Mogilnem.

- Założeniem było wykorzystanie dziedzictwa kulturowego i historycznego do promowania współpracy. To ma się przyczynić do rozwoju gospodarczego uczestniczących w projekcie regionów - wyjaśnia jeden z uczestników Sławomir Jaskulski z Sępólna. - Najpierw były oczywiście szkolenia, spotkania, a efektem końcowym jest opracowanie mocnych stron Mogilna, Chełmży i Sępólna. Nie jest to typowy katalog turystyczny, ale od początku do końca wymyślone szlaki, mające pokazać to, co najlepsze i zachęcać nie tylko do odwiedzin i powrotów, ale i przyczynić się do ożywienia usług turystycznych. Dzięki uczestniczeniu w projekcie mamy bezpłatną promocję w różnych częściach Europy.
Uczestnicy projektu nie wyważali otwartych drzwi. Z tego, co wydaje się, że wszyscy znają, stworzyli nowe szlaki turystyczne.
Mogilno, Sępólno oraz Chełmża pokazały razem, co mają ważnego i ciekawego. I choć w żadnym z przewodników turystycznych nie są traktowane jako region, okazało się, że można je połączyć. - Turystę wciąż należy zaskakiwać i zwabiać - mówią. - Sposoby są różne, ale zawsze wykorzystuje się to, co już jest, dokładając nowinki. Wabiki to nowy szlak i ciekawe zestawienie.

Dla Mogilna najważniejszym dziedzictwem są kultura i ludowa tradycja Kujaw i Pałuk. Wystarczy spojrzeć na folder, żeby wiedzieć, że pierwsze kroki należy skierować do Muzeum Ziemi Mogileńskiej w Chabsku, najlepiej latem, gdy trwa tam doroczne święto wypieku chleba. Do tego opactwo benedyktynów w Mogilnie z ekumenicznym Europejskim Centrum Spotkań Młodzieży. Któż, odwiedzając Pałuki, nie chciałby zobaczyć piktogramów w Wylatowie. I nieważne, czy powstają one pod osłoną nocy rękami rolników, czy tworzą je istoty pozaziemskie. Od kilku lat Wylatowo to obowiązkowy adres dla turysty i badacza UFO. I okazuje się, że piktogramy można wpisać do dziedzictwa kulturowego i umieścić na szlaku turystycznym.
Chełmża z kolei postawiła na park kulturowy w Grodnie. Do wytyczenia tego szlaku przyczyniły się wykopaliska archeologiczne z ostatnich lat, czyli odkrycie osiedla obronnego z epoki brązu w Grodnie, które jest rówieśnikiem Biskupina. W planach jest rekonstrukcja grodziska. Nie zapomina się też tajemniczych podziemiach konkatedry Świętej Trójcy w Chełmży. Do tego jeszcze zaproszenie na festyny i pokazy archeologiczne, a po poznawaniu przeszłości tego zakątka, relaks nad jeziorami albo wizyta w ośrodku hodowli bażantów.
Sępólno Krajeńskie po raz pierwszy chwali się dworami. I choć większość czeka na lepszy czasy i zasobnych gospodarzy, warto zobaczyć Komierowo, Skarpę, Trzciany.

Wszystkie gminy zachwalają całoroczny aktywny wypoczynek nad jeziorami, w lasach, szkółkach jazdy konnej, a także zajęcia dla pasjonatów garncarstwa, haftu. Atutem nie są hotele, a czynne cały rok gospodarstwa agroturystyczne, spełniające życzenia najbardziej wymagających klientów i regionalne przysmaki.
- Zamysł był, aby pokazać to, co nas łączy, ale i wyróżnia - mówi Sławomir Jaskulski. - Projekt "Znaki Europy - dziedzictwo kulturowe i historyczne" skończył się we wrześniu tego roku. To nie koniec. Wydaliśmy foldery, nagraliśmy film i uruchomiliśmy stronę www.znakieuropy.pl. Zobaczymy, czy projekt "chwyci". Mamy konkret, który chcemy sprzedać. Nie zamykamy się, bo ideą projektu jest współpraca. Chełmża, Mogilno i Sępólno mają wzajemnie podsuwać swoje atrakcje. Jeśli turysta zawita do Mogilna, to kolejny przystanek ma być w Chełmży i Sępólnie. Ten przystanek ma być przygotowany, aby turysta nie czuł się zagubiony. To swoiste prowadzenie za rękę, ale i duża niezależność.
Czy z teorii uda się przejść do praktyki? Sprawdzian już niedługo. Choć sezon turystyczny z założenia ma trwać cały rok, tak naprawdę dopiero lato pokaże, czy turyści wybrali zaproponowane szlaki i czy współpraca wypaliła.