Angliści pilnie poszukiwani

- Nauczyciela języka angielskiego zatrudniłabym od razu. Wystarczy, że będzie miał chociaż dyplom licencjata - przekonuje Małgorzata Szewczuk, dyrektor grudziądzkiej Szkoły Podstawowej nr 9.

Dyrektorzy "podstawówek" mają spory problem. Bo od września języka angielskiego obowiązkowo uczyć się będą także uczniowie z najmłodszych klas. Godzin lekcyjnych, więc przybędzie, a rąk do pracy raczej nie.

W Gimnazjum nr 4 nie ma wolnych etatów dla nauczycieli. Z jednym wyjątkiem: _- Nauczyciela języka angielskiego szukam już od kwietnia! Bez skutku - _mówi Grażyna Banaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum nr 4.

W mniejszych miejscowościach problem jest identyczny. __

- Na początku lipca zamieściłam cztery ogłoszenia. Bez odzewu - mówi Grażyna Zielińska, dyrektor radzyńskiego gimnazjum. - Przyjęłam do pracy dwóch nauczycieli z niepełnymi kwalifikacjami. Nie miałam innego wyjścia...

Językowcy chętni do pracy zgłaszali się, do sekretariatu Szkoły Podstawowej w Płużnicy, ale: - brakowało im kompetencji lub mieszkają za daleko - mówi Marlena Makowska, wicedyrektor szkoły.

- Młodzi ludzie nie chcą pracować w szkołach - _ręce rozkłada Wiesława Szwulińska, dyrektor podstawówki w Rywałdzie. Również jest w "podbramkowej" sytuacji. - _Nie wiem jak rozpocznę nowy rok szkolny bez nauczyciela języka angielskiego - _zastanawia się dyrektor Szwulińska. _

Wczoraj, w grudziądzkim "pośredniaku" na chętnych czekało 10 ofert pracy w charakterze nauczycieli języka angielskiego. W rejestrze znaleziono jedną bezrobotną anglistkę z pełnymi kwalifikacjami. "Od ręki" skierowano ją do Zespołu Szkół Technicznych.