Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak równy z równym

MARYLA RZESZUT
W ostatnim meczu rundy zasadniczej GTŻ toczył równorzędną walkę z wiceliderem I ligi. Przegrał tylko dwoma punktami.

GTŻ - ZKŻ 44:46

GTŻ: Krzyżaniak - 11 (0,3,3,1,2,2), Cieślewicz - 7 (2,1,0,2,2,0), Fijałkowski - 10 (1,3,2,1,1,2), Staszek - 14 (3,3,3,3,1,1), Mroczka - 0 (0), Charczenko - 1 (1,0,d), Mazur - 1 (1,d).
ZKŻ: Walasek - 9 (2,2,2,3,w), Suchecki - 2 (1,0,1), Staszewski - 12 (3,2,1,3,3), Okoniewski - 5 (2,2,0,0,1), Wolbert - 9 (2,1,3,0,3), Lindgren - 9 (3,1,w,2,3).
NCD: 68,16 - Paweł Staszek w 2. wyścigu; widzów: 700; sędziował: Tomasz Proszowski.

Grudziądzanie mieli dużą szansę na wygranie wczorajszego meczu z ZKŻ m.in. dlatego, że w szeregach zielonogórzan zabrakło Billy Hamilla, znającego doskonale grudziądzki tor. Właśnie w barwach GKM startował w czasach swoich największych sukcesów (m.in. zdobycia tytułu mistrza świata) i nawet, gdy dziś forma już nie ta, na pewno byłby znacznym wzmocnieniem gości. Jednak Amerykanin w noc poprzedzającą mecz zatelefonował do władz KSŻ, że jest chory i nie może wystąpić w Grudziądzu.

Trener GTŻ Andrzej Maroszek maksymalnie zmobilizował drużynę. Sam był w ogromnym napięciu: żeby się nie rozpraszać, nie poszedł nawet na prezentację i zastąpił go prezes GTŻ - Zbigniew Fiałkowski.

Z Rosji przyjechał Aleksiej Charczenko, który miał wzmocnić siłę juniorską GTŻ. Jednak już w 1. wyścigu Rosjanin oddał pola rywalom, a Artur Mroczka zbyt mało ma jeszcze doświadczenia, aby stawić czoła doświadczonym przeciwnikom. Znakomicie pojechał za to Szwed Fredrik Lindgren i początek meczu udanie rozpoczęli goście. W 2. wyścigu grudziądzanie chcieli się odegrać, ale niezbyt dobrze dopasowany do toru motocykl miał Jacek Krzyżaniak i przyjechał ostatni, zaś Paweł Staszek wygrał zdecydowanie, daleko zostawiając za sobą rywali. Był tylko remis, podobnie jak w dwóch kolejnych wyścigach.

W 3. biegu Dariusz Fijałkowski i Tomasz Cieślewicz nie dali rady Mariuszowi Staszewskiemu, a w 4. znów z dużą przewagą zwyciężył Staszek, ale Charczence sporo brakowało do Okoniewskiego i Lindgrena. Grudziądzanom wciąż brakowało 4 punktów do zielonogórzan i napięcie rosło. Trener Maroszek palił papierosa za papierosem, ale zawodnikom mówił w parkingu: - Spokojnie pracujcie z motocyklami, tylko nie nerwowo.

Wreszcie w 5. biegu para GTŻ przywiozła pierwsze zwycięstwo: Znakomicie wyszedł spod taśmy Fijałkowski, a Cieślewicz stoczył zażartą walkę ze Zbigniewem Sucheckim o 3. miejsce. Na metę wpadli niemal równo, ale minimalnie szybszy był jednak Cieślewicz. Dzięki temu tylko 2 punktów brakowało GTŻ, aby dogonić gości. Dokonali tego już w następnym wyścigu niezawodny Staszek i debiutujący w meczu na grudziadzkim torze Marcin Mazur (4:2).

Było 18:18 i grudziądzanie chcieli za wszelką cenę objąć prowadzenie. Jednak w dwóch kolejnych wyścigach, gdy jeden z grudziądzan wygrywał, jego partner przyjeżdżał ostatni. Po 3 punkty przywieźli najpierw Krzyżaniak, następnie Staszek. Wreszcie trener Maroszek za Robackiego postanowił posłać do boju Fijałkowskiego. Tuż po starcie na pierwsyzm łuku Lindgren spowodowal upadek Krzyżaniaka i wyścig został przerwany. Krzyżaniak długo się nie podnosił. Na tor wjechała karetka i zabrała zawodnika do parkingu. Lindgren został wykluczony i wyścig miał być powtórzony w trzyosobowym składzie. Lekarz tymczasem sprawdzał, czy Krzyżaniak może startować. Okazało się, że miał dotkliwie zbity prawy łokieć i bolała go kontuzjowana niedawno na meczu w Lublinie nogi. Ku radości kibiców, "Krzyżak" jednak wyjechał do walki i...wygrał z Fijałkowskim dubletem 9. wyścig. Staszewski nie miał tym razem nic do powiedzenia. Tym samym GTŻ prowadził 29:25. Trybuny najwierniejszych fanów grudziądzan wiwatowały, tymaczasem Andrzej Maroszek wybierał jak najlepszą taktykę, aby przewagę utrzymać, a może powiększyć.

Cóż z tego, skoro grudziądzcy juniorzy zawodzili. A junior gości - Kevin Wolbert - brylował. Wygrał 10. wyścig pokonując Fijałkowskiego Cieślewicza. A Lindgren w 11. tak wspierał Staszewskiego, że para ZKŻ zwyciężyła podwójnie, niwecząc ciężko wypracowaną przez grudziądzan przewagę. Znów był remis. A w 12. biegu para GTŻ Fijałkowski-Cieślewicz została pokonana przez Grzegorza Walaska, zaś w 13. najlepszy okazał się Lindgren, a Krzyżaniak ze Staszkiem wywalczyli łącznie 3 pkt.

O zwycięstwie rozstrzygnęły wyścigi nominowane. Niestety, znów Wolbert okazał się lepszy niż Fijałkowski, a Cieślewicz nie zdołał pokonać słabo spisującego się w meczu Okoniewskiego. W 15. mimo wykluczenia Walaska, Krzyżaniak odczuwający skutki upadku i Staszek nie znaleźli sposobu, aby wygrać ten wyścig i mecz. Triumfował Staszewski i cieszyła się cała drużyna gości.

Trener GTŻ Andrzej Maroszek: - Chcieliśmy sprawić sensację i byliśmy blisko. Niestety, zwycięstwo wymknęło się nam z rąk. Pocieszam się tym, ze drużyna już potrafi walczyć z najlepszymi zespołami w I lidze.

STAL GORZÓW - START GNIEZNO 62:26

Stal: Paluch 13 (3,2,3,2,3), Łukaszewski 7 (2,3,1,1), Ruud 9 (2,3,3,1), Jansson 10 (3,1,2,3,1), Klingberg 14 (3,3,3,3,2), Szewczykowski 1 (1), Głuchy 6 (3,1,1,1), Rajkowski 2 (2).
Start: Cieślewicz 9 (1,2,2,2,2), Jankowski 8 (1,2,2,3), Pecyna 6 (2,1,3), Busch 3 (2,1).

KSŻ KROSNO - TŻ LUBLIN 55:35

KSŻ: Trojanowski 12 (1,3,3,2,3), Łukaszewicz 12 (2,2,2,3,3), Rymel 11 (2,3,3,1,2), Wardzała 10 (3,2,3,2), Ślączka 5 (2,1,1,1), Malek 3 (1,1,1), Vaculik 2 (2).
TŻ: Rempała 11 (3,1,2,3,2), Knapp 9 (3,3,3), Jeleniewski 6 (1,2,2,1), Tomicek 5 (3,1,1), Klimek 3 (1,2), Polak 1 (1).

   1. Intar      12   22   +217 
2. ZKŻ 12 19 +202
3. Start 12 14 - 6
4. Stal 12 13 + 90
5. TŻ 12 8 - 48
6. GTŻ 12 4 -219
7. KSŻ 12 4 -236

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska