Projekt podpisali posłowie PiS i Samoobrony, ma być rozpatrywany w Sejmie dziś. Rozwiązanie wygląda na idealne dla małych partii, które same mogą nie przekroczyć progu wyborczego, a nie chcą wchodzić w koalicje.
Posłowie chcą, by w najbliższych wyborach nie mogły kandydować osoby skazane oraz z prawomocnym orzeczeniem warunkowego umorzenia postępowania. Taki zapis w ordynacji już jest, wchodzi w życie od nowej kadencji. PiS chce, by obowiązywał szybciej.
Oprócz możliwości zawiązania koalicji (jak jest dziś) komitety wyborcze mogłyby się porozumieć i utworzyć grupę list. Listy musiałyby otrzymać w sumie 10 proc. poparcia. Wewnątrz grupy mandaty byłyby dzielone proporcjonalnie. Jeśli nie uda się zebrać 10 proc. - każda lista z grupy traktowana będzie samodzielnie, czyli musi przekroczyć 5 proc. próg, by uwzględniono ją w podziale mandatów. To lepsze od koalicji, która musi uzyskać co najmniej 8 proc. poparcia, żeby była brana pod uwagę w podziale mandatów. Jeśli nie przekroczy progu, tracą wszyscy.
Wybory samorządowe odbędą się najprawdopodobniej 12 listopada.
Awantura wybuchła o to, że ordynacja miałaby być zmieniona tuż przed kampanią, i o sposób, w jaki PiS chce sprawę w Sejmie przeprowadzić. Posłowie mówią, że projekt pojawił się we wtorek, oni powinni mieć 7 dni na zapoznanie się z nim, nie był konsultowany z samorządem.
W poprzedniej kadencji SLD próbowało wprowadzić istotne zmiany w ordynacji samorządowej wiosną. Ówczesna opozycja, czyli PiS, uznała to za skandaliczną próbę majstrowania przy ordynacji. Włodzimierz Cimoszewicz, wtedy marszałek Sejmu, stanowczo ukrócił podobne zapędy.
Szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński napisał list otwarty do marszałka Sejmu. Adam Szejnfeld (PO) ocenił projekt jako szokujący. Zmienianie zasad wyborczych, i to w sposób fundamentalny, na parę miesięcy przed wyborami, jest jego zdaniem, niezgodne z prawem.
Grażyna Ciemniak (poseł SLD): - Manipulowanie ordynacją tak krótko przed wyborami, żeby osiągnąć dobry wynik jest nie do zaakceptowania. To skandaliczne. Nie możemy też zgodzić się na łamanie podstawowych zasad i trybu prac w tak ważnej sprawie.
Eugeniusz Kłopotek (lider PSL w regionie) najpierw się ucieszył: - To zostaje mi tylko szukać partnerów do grupy. _Szybko zmienił zdanie. W grupie podział mandatów odbywa się proporcjonalnie, najsłabsi, którzy też zapracowali na wynik, mogą nie dostać nic. - Czyli jest podwójna weryfikacja_ - stwierdził. Zwrócił też uwagę, że uniemożliwienie kandydowania osobom, których sąd nie pozbawił praw obywatelskich może być naruszeniem konstytucji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"