Partnerstwa z dotacją

Większość kujawsko-pomorskich partnerstw złożyło wymagane druki ostatniego dnia. - Zawiozłem je do Warszawy do Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa osobiście - mówi Maciej Gierszewski z LGD "Bory Tucholskie". - Byłem 29, ale wiem, że po mnie przyjechało jeszcze bardzo dużo osób.

Z całego kraju FAPA otrzymała na razie 170 wniosków. Spodziewano się, że będzie ich więcej. - Mamy nadzieję, że to nie koniec. Czekamy na tych, którzy postanowili wysłać dokumenty pocztą. Mogli to zrobić nawet w poniedziałek, ponieważ liczy się data stempla pocztowego. Spodziewamy się, że wnioski będą docierały do nas do końca tygodnia - mówią pracownicy fundacji.

Kłopotliwe zabezpieczenie

Lokalne Grupy Działania zwlekały do ostatniej chwili, ponieważ do wniosku należało dołączyć także oświadczenie. - Wymagano, by grupy zadeklarowały, że znalazły sposób na zabezpieczenie środków na realizację swoich planów. LEADER+ finansuje sto procent kosztów, jednak LGD muszą najpierw wyłożyć pieniądze i zrealizować działania. Dopiero wtedy uzyskają zwrot poniesionych wydatków - mówi Mariola Epa z Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Przysieku.

Pomoc na bank

Kujawsko-pomorskie LGD przyznają, że trudno było zdobyć takie zabezpieczenie. Grupie "Wieczno" promesy bankowej udzielił Bank Spółdzielczy w Nakle n. Notecią. - Jest on naszym fundatorem, współpracuje z nami - wyjaśnia Dorota Stanek. Na pomoc banku i starostwa powiatu tucholskiego może liczyć partnerstwo "Bory Tucholskie". - Starostwo będzie poręczycielem kredytu, który otrzymamy - mówi Maciej Gierszewski.

Mimo niepewności, czy wszystkim zostanie przyznana refundacja, żadna z grup nie żałuje, że przystąpiła do LEADERA+. - Czekanie na decyzję w sprawie płatności jest trochę stresujące, ale dzięki temu mieszkańcy gmin należących do LGD integrują się i pomagają sobie - przyznają ich członkowie.