Komendant protestuje

Komendanci straży miejskiej i policji są współwinni śmierci kobiety, która zmarła po tym jak przewrócił ją rowerzysta - wczoraj w "Ludzie mówią" mówił jeden z naszych Czytelników. Dlaczego? Bo funkcjonariusze nie podejmują skutecznych działań wobec rowerzystów łamiących przepisy ruchu drogowego.

Komendant straży miejskiej jest oburzony mocnymi słowami naszego Czytelnika: - Przecież nie jestem mordercą! - mówi Roman Kozłowski. - Wobec rowerzystów podejmujemy wiele działań zarówno prewencyjnych - na przykład podczas spotkań w szkołach - oraz restrykcyjnych. Ponieważ rowerzystami są najczęściej nieletni, więc tylko ich pouczamy, czasem "grozimy palcem" i to wystarczy. Mandaty wystawiamy dorosłym.

W maju i czerwcu strażnicy miejscy mandatami za jazdę po chodniku ukarali 13. rowerzystów. Jednego za jazdę bez trzymania kierownicy.

14. mandatów to niewiele. Czy strażnicy miejscy robią wszystko co w ich mocy, aby dyscyplinować rowerzystów? _- Tak, jeśli tylko widzimy wykroczenie, jeśli tylko jesteśmy na miejscu - _zapewnia Kozłowski. Podkreśla jednak, że strażnicy nie mogą być wszędzie, a i funkcjonariuszowi z pieszego patrolu nie zawsze udaje się dogonić uciekającego rowerzystę.

Problem, choć zapewne i tak tylko częściowo, rozwiązałaby sieć ścieżek rowerowych, których w Grudziądzu przybywa, ale wciąż jest za mało. Niektóre - jak np. ostatnio na al. 23 Stycznia - powstają z podziału szerokiego chodnika na część dla pieszych i rowerzystów.

Za jazdę rowerem po części dla pieszych, tak jak i po chodniku strażnicy ukarać mogą mandatem w wysokości 50 zł.