Torro jak tajemnica

Wypłaty zaległych pensji miały się rozpocząć wczoraj o godz. 11.00.

Przyszli wcześniej

Tłum byłych pracowników na dziedzińcu zebrał się znacznie wcześniej. Wielu z nostalgią wspominało czasy, gdy firma dobrze prosperowała.

Hanna Łuczak, pracowała w Zakładzie 33 lata: _- Dobrze się tu pracowało. Do czasu. Pewnie dlatego, gdy zaczęło się źle dziać to godziłyśmy się na gorsze pensje, żeby tylko firma przetrwała. _Niestety, zakład upadł. I przez ponad rok nic na jego terenie się nie działo. Do wczoraj, kiedy byli pracownicy przyszli po cztery zaległe pensje.

Kilka minut bez znaczenia

Mimo że wypłata pieniędzy nieznacznie się opóźniła nikomu to nie przeszkadzało. - Czekałyśmy prawie półtora roku, czym jest kilkanaście minut? - mówiła Marzena Augustyniak, która w ZM przepracowała 28 lat.

Niemal wszyscy rozmawiali o tajemniczym nowym inwestorze. Zastanawiali się kim jest, jaką zamierza prowadzić działalność, a przede wszystkim czy będą mieli szansę znaleźć u niego pracę?

Jednak o warszawskiej firmie Torro, która kupiła majątek Zakładów Mięsnych, wciąż niewiele wiadomo. Ani czym, ani od kiedy będzie się zajmować w Grudziądzu.

- Bardzo bym chciał znowu tu pracować - przyznaje Edward Nowakowski, który w zakładach mięsnych przepracował 14 lat.

Wciąż bez pracy

Taką nadzieję ma większość z 255 pracowników Zakładów Mięsnych. Bo wciąż są bez pracy. _- Młode dziewczyny to jeszcze znalazły zatrudnienie, ale starsze, te co przepracowały w zakładach po 20 lat nie mają na to szans - _żalą się panie.

Dziś i jutro do biurowca Zakładów Mięsnych przychodzić będą kolejni byli pracownicy. Otrzymają zaległe wynagrodzenia. Zapewne również będą mieli nadzieję, że na terenie firmy nigdy więcej nie będzie już ciszy jak ta w ciągu minionego roku.

-

W Ratuszu przygotowywany jest nowy plan zagospodarowania przestrzennego terenu Zakładów Mięsnych przy ul. Narutowicza. Przewiduje funkcje produkcyjną, usługową i handlową, z ograniczeniem powierzchni sprzedaży do 2 tys. m kw.